Wkladka zamka

[Zobacz Profil Kosiarabos]

Przy wyjmowaniu wkladki najpier odkrecilem srubke ktora ja trzyma robilem to kilka razy i ostatnio cos wymienialem i nie wiem czy za mocno czy tez nie ale chyba przekrecilem srubke lub cos wylamalem w tej wkladce co sie wklada kluczyk bo teraz caly czas mi wypada, probowalem zakleic kropelka na stale ale przy zamykaniu dzwi w koncu znowu odpadla
Powiedzcie mi jak naprawic to lub co wymienic, dzisiaj wrzuce jeszcze zdjecia abyscie dokladnie zobaczyli o co chodzi

wysunąłem wkładke abyscie zobaczyli o co mi chodzi
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/68e ... 1704d.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ed0 ... e5514.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c9e ... 5c8f4.html

[Zobacz Profil adams]

Haha na kropelkę ? Jak Tyś to chciał osiągnąć ? Kurde wiem jak to zrobić ale wytłumaczyć to za bardzo nie mam pomysłu jak Ale spróbuje A więc wkładka trzyma sie na takim jakby półksiężycu czy jak to tam nazwać. Przy dokręcaniu śrubki (tej torksem) łepek śrubki wpycha ten półksiężyc na ząbki od wkładki i tym samym zaciąga ją do środka, dzięki czemu po przykręceniu śrubki na maxa nie ma szans wyciągnąć wkładki. Patrze się na te Twoje foty i za ch... usteczkę nie wiem jak mam to inaczej wytłumaczyć. Przy wyciąganiu wkładki nie należy wykręcać śrubki na maxa tylko tyle ile potrzeba żeby się cofną półksiężyc (zatrzask?) z ząbków na wkładce. Rozumiesz coś z tego co piszę ? O mam jeszcze inny pomysł. Spróbuj wyjąć zaślepkę od torksa na dowolnych innych drzwiach (nawet tych z tyłu) i przypatrz się dokładnie jak się układa ząbek od poółksiężyca na łebku od torksa. Powinienes wpaść na pomysł jak to działa. Zasada prosta jak nie wiem, ale najlepiej byłoby gdybyś miał wyciągnięty boczek z drzwi, wtedy bys sobie na surowo mógł podejrzeć jak to działa.

-- 6 stycznia 2014, 00:07 --

Ja to robiłem tak, że : luzowałem śrubkę... potem pociągałem za klamkę i przy wyciągniętej klamce odkręcałem dalej torksa. Kiedy wkładka już wyszła wtedy klamki nie dało się cofnąć i zostawała w pozycji otwartej(wyciągniętej czy jak to tam nazwać). Klamki się nie da cofnąć bo półksiężyc blokuje mechanizm otwierania klamki. Z tej samej pozycji potem należy zaczynać montaż wkładki. Wkładasz wkładke tyle ile wejdzie (czyli maksymalnie się wsuwa) potem zaczynasz wkręcać torksa, klamka sama wraca do pozycji zamkniętej. Dokręcasz torksa na maxa i wkładka zamontowana.

-- 6 stycznia 2014, 00:12 --

Jeżeli ta blacha co blokuje czyli ten półksiężyc spadł w głąb drzwi bez zdjęcia boczku się nie obejdzie. Zanim poznałem zasadę na jakiej to się trzyma spadł mi dwa razy przez to że odkręciłem śrubkę do końca więc być może masz podobny problem. Czy spadła to zaobserwować można albo przez dziurkę od torksa, albo przez dziurę w której siedzi wkładka (oczywiście jak jest wyjęta ). Sorry więcej nie potrafię pomóc, kombinuj powodzenia

[Zobacz Profil Kosiarabos]

Dzieki wielkie, boczek razem z blacha sciagalem chyba z 20 razy, tylko ten ostatni byl pechowy bo u pasazera nie podlaczylem dobrze centralnego zamka a u strony kierowcy tak jak mowisz wylecial ten polksiezyc, doskonale juz wiem o co chodzi rano wstaje i zabieram sie do roboty tylko najgorsze bedzie ponowne uszczelnianie drzwi, ale jak juz wszystko zrobie pozadnie to bede zadowolony z mojego LEONIXA:*
Dzieki za podpowiedz, mam gdzies jeszcze druga wkladke lewa wiec najpierw odkrece srubke wloze inna wkladke i zobacze moze problem tkwi w wkladce moze "wyrobila sie jak gowno w betoniarce" czy cos, dam jutro wieczorem znac jak mi poszlo

[Zobacz Profil Rafal85]

Jeżeli ta blacha co blokuje czyli ten półksiężyc spadł w głąb drzwi bez zdjęcia boczku się nie obejdzie. Zanim poznałem zasadę na jakiej to się trzyma spadł mi dwa razy przez to że odkręciłem śrubkę do końca więc być może masz podobny problem. Czy spadła to zaobserwować można albo przez dziurkę od torksa, albo przez dziurę w której siedzi wkładka (oczywiście jak jest wyjęta ). Sorry więcej nie potrafię pomóc, kombinuj powodzeni

Dokładnie to co kolega napisał,też tak miałem,znam ten ból gdy drzwi złożone na cacy i trzeba było rozbierać wszystko.

[Zobacz Profil Kosiarabos]

Koledzy dzieki za podpowiedz, mieliscie racje polksiezyc spadl w glab drzwi ale na szczescie poradzilem sobie za pierwszym razem bol byl straszny i zmywanie sylikonu masakra jakas, ale teraz wszystko jest zrobione na cacy, troche czasu spedzilem przy tych drzwiach;( lecz sie oplacalo, teraz tylko pozostal zapach sylikonu w srodku auta, dzisiaj na noc w garazu zostawilem szyby uchylone niech ten zapach sie ulotni