całkowity pad hamulców

Reklama

przez **Leonardinio** » 9 lutego 2014, 19:47

Cześć!
Samochód stał 3 tygodnie, nie było nim nic jeżdżone, tylko odpalanie co 2-3 dni. Wcześniej hamulce brzytwa, bez zarzutu. Dzisiaj wyjechałem naciskam pedał przed krzyżówką a samochód jedzie sobie dalej. Pedał hamulca chodzi luźniej niż sprzęgła, przy naciskaniu słychać świst powietrza, jak wbije się pedał w podłogę to hamulce troszkę łapią. Kontrolka od ręcznego miga i piszczy. Płyn hamulcowy raczej zniknął ze zbiornika ale nie jestem pewien bo po ciemku ciężko było ocenić.
Pytanie mam proste. Od czego zacząć jutro szukać w kanale bo nie miałem z tym nigdy nic do czynienia? :evil:

Reklama

przez **sławek** » 9 lutego 2014, 21:33

Pedał wpada w podłogę bo układ jest zapowietrzony, a kontrolka piszczy bo nie ma płynu hamulcowego.
Sprawdź przewody hamulcowe, zajrzyj pod auto -na ziemię gdzie są ślady płynu, będzie łatwiej zlokalizować usterkę.

przez **Leonardinio** » 11 lutego 2014, 22:55

Przejrzałem dzisiaj auto i nie widać nigdzie żadnych uszkodzeń ani na przewodach ani w okolicach zbiorniczka, silnik suchy. Na kostce nie ma żadnych śladów po płynie. Hamulce łapią trochę jak się wbije pedał w podłogę. Wygląda to tak jakby po 3 tygodniach stania samochodu płyn magicznie zniknął. Mechanik ma czas dopiero w przyszłym tygodniu, więc co mogę jeszcze sprawdzić sam. Dolać z 0,5 l płynu, pompować hamulcem i patrzeć, gdzie leci? Jest, gdzieś na forum jak można ad hoc odpowietrzyć układ?

przez **[gypsymh]** » 12 lutego 2014, 00:05

Kolego możesz spróbować zlokalizować w ten sposób wyciek. Jednak szkoda lać aż 0.5l. Skoro może uciec. Lepiej kupić coś lepszego o tej samej pojemności. I nie robił bym tego na kostce. Nawet jeśli układ będzie zapowietrzony po kilku krotnym wciśnięciu podału powinien stać się twardszy. Lecz gdy będzie opadać szukaj wycieku. Istnieje jeszcze inna możliwość. Padła pompka hamulca, dokładnie to uszczelnienia i płyn wyciekl do serwa. To szczelny baniak, wiec wycieku może nie być widać. Jeśli gdzie indziej nic nie wypatrzysz trzeba targac pompkę i ja sprawdzić.
Powodzenia

przez **Leonardinio** » 14 lutego 2014, 10:28

Pytałem w sklepie o płyn hamulcowy DOT-4. Cena to 10 zł za 0,5 l. Nie za tanio, jaki płyn tu powinno się zastosować?

Mógłby mi ktoś podać numer pompy hamulcowej, jej wygląd i cenę dla silnika ASV. Na Allegro jest sporo używek w cenie od 20 zł w górę ale może lepiej będzie się opłacać nówkę kupić.

przez **[gypsymh]** » 14 lutego 2014, 11:25

Płyn Dot 4 będzie jak najbardziej odpowiedni. Niestety to nie woda i swoje musi kosztować. A usterka chociaż zlokalizowana?

przez **Leonardinio** » 14 lutego 2014, 11:38

Z tym "nie za tanio" miałem na myśli to, że czytałem na forum jakiś temat o płynie hamulcowym i padały tam kwoty 25-35 zł za 0,5l dlatego te 10 zł wydawało mi się jakoś podejrzanie tanio. :mrgreen:

Jeszcze nie zlokalizowana - w weekend powinna już być.

przez **[gypsymh]** » 20 lutego 2014, 18:29

Jak tam lokalizacja problemu i ewentualną naprawa? Udało się usprawnic hamulce? Jaka była przyczyną?

przez **Leonardinio** » 27 lutego 2014, 15:32

Samochód stoi u mechanika w kolejce, może w poniedziałek będzie coś wiadomo, wtedy się odezwę.

-- czwartek, 27 lutego 2014, 15:32 --

Auto zrobione. Podobno ten kto wcześniej grzebał przy zaciskach z przodu tak podwiesił/połączył przewody hamulcowe, że ocierały one o inne części i z czasem przetarła się prawa strona z przodu i stąd uciekł płyn. Lewa by jeszcze z 2 miesiące pożyła. Także wymiana przewodów, nowy płyn i hamulce działają.

Pytanie dodatkowe. Są jakieś książki o Leonie 1. Instrukcję, która jest na forum mam. Mi chodzi o coś w stylu "Sam naprawiam....", inna książka o silnikach, np. ASV który mam. Kupiłbym sobie chętnie.

przez **Tracer2** » 27 lutego 2014, 17:08

Jest Sam naprawiam o blizniaczej Octawi.

przez **Rado28** » 1 kwietnia 2014, 17:49

Witam forumowicze.
Mam pytanie odnośnie hamulców.
Jakis miesiąc temu wymieniłem komplet tarcz i klocków na TRW w Leonie. Przejechałem na nowym zestawie około 500km pierwsze 300km hamowałem oczywiście delikatnie z czuciem.
Zauważyłem ze prawa przednia tarcz grzeje się mocniej od lewej przedniej... np gdy lewa strona jest letnia po przejechaniu kilku kilometrów to prawa jest juz ciepła, gdy lewa jest ciepła to prawa jest juz na tyle gorąca ze cięzko przytrzymać na tarczy palce.
Podnosiłem na lewarku koła i według mnie obydwa kręcą się tak samo, auto przy 90-100km gdy puszcze kierownicę jedzie prosto, gdy hamuję tez nie ściąga w żadną stronę. Dlaczego ta prawa tarcz grzeje się mocniej i czy mam się tym przejmować ? Proszę o pomoc i sugestie.
Pozdrawiam.

przez **sebo7w7** » 1 kwietnia 2014, 18:29

może masz układ zapowietrzony?

przez **Rado28** » 1 kwietnia 2014, 19:25

własnie nie wiem, byc moze juz był zapowietrzony przed wymianą na nowy komplet?
a jesli jest zapowietrzony to mogę tak jezdzić ? Jestem aktualnie w Szwecji do konca wrzesnia zrobię tu jakies 3000 -3500 tys. km
Niestety tu dostęp do mechaników jak dla mnie nie jest ułatwiony, wiec czy taką ilośc kilometrów mogę przejeżdzić jesli układ jest w jakimś stopniu zapowietrzony ?

-- 1 kwietnia 2014, 20:25 --

Czy mógłby ktos mi pomóc i podpowiedzieć czy tak mozna jezdzić ?

przez **adasbb** » 1 kwietnia 2014, 19:45

Kolego, układ hamulcowy to rzecz święta, ma być w 100% sprawny! Odpowietrzenie nie jest rzeczą skomplikowaną. Jeśli sam poradziłeś sobie z wymianą klocków (tak wnioskuje z Twojej wypowiedzi, jednak nie jestem pewny co do tego), to odpowietrzenie jest jeszcze prostszym zabiegiem. Dla świętego spokoju odpowietrz, jednak jeśli auto dobrze hamuje, być może wszystko musi się dotrzeć i ułożyć.

U mnie po wymianie tylnych kloców, dobrze 500km grzała mi się felga lewa bardziej od prawej, ale potem się unormowało.

Obserwuj cały czas czy nadal się tak koło grzeje (ogólnie tarcze pracują w ciężkich warunkach i się grzeją hehe) to poszukaj mechanika, niech na to zerknie.

przez **Rado28** » 2 kwietnia 2014, 11:58

Kolego adasbb klocków i tarcz nie zmieniałem sam,ogólnie Leon to mój pierwszy samochód, mam go 3 lata i dopiero wchodzę w świat motoryzacji. Wymianę robił przy mnie mechanik, kazałem mu kazdy tłoczek przesmarować i smarował takim rdzawym sprayem firmy Wurth. Z tego co sam widziałem to tłoczki chodziły lekko, on tez mówił ze chodzą dobrze.
Na nowym komplecie teraz mam zrobione jakies 450-500km wiec ok, będę obserwował jak grzeją się tarcze.

Czy z odpowietrzeniem bym sobie poradził? Wiem ze powinny być dwie osoby, wężyk i butelka z płynem hamulcowym, gdzies na forum znalazłem post jak odpowietrzyc samemu układ, tylko za bardzo nie wiem gdzie dokładnie znajdują się te zaworki odpowietrzenia ?
Są gdzies przy przewodach hamulcowych ?

przez **darq12** » 3 kwietnia 2014, 11:20

Zaworki znajdują się z tyłu zacisku od góry. Jest na nim taka okrągła gumka ściągasz ją lub może jej nie być. Jest to taka wstająca rureczka o długości ok 3-4cm na klucz 11 polecam oczkową bo nieraz ciężko to odkręcić nasadka się nie nadaje bo musisz na to założyć wężyk. Potrzebna będzie druga osoba która będzie naciskać na hamulec. Jak już masz założony klucz i wężyk będzie w butelce to druga osoba naciska parę razy na hamulec i trzyma wciśnięty nie puszcza. Ty następnie odkręcasz odpowietrznik do momentu którego nie poleci płyn, lub pedał hamulca wpadnie w podłogę, jak wpadnie to zakręcasz odpowietrznik i dopiero jak zakręcisz to druga osoba może puścić hamulec i znowu go napompować aby był twardy. Jeżeli pedał jest twardy i trzyma go wciśniętego ty znowu odkręcasz odpowietrznik i spuszczasz płyn polecam taką operację zrobić 3-4 razy na jednym zacisku. Jeśli już leci płyn to zakręcasz zakładasz kapturek i po robocie. Polecam ściągnąć koło jak nie masz dostępu do kanału. I koła odpowietrzamy od najdalszego czyli tylny prawy później tylny lewy, następnie przedni prawy i na końcu przedni lewy. Przed zaczęciem operacji nalej do pełna płynu do zbiorniczka i kontroluj go jakiś czas. Płyn to DOT 4.0 pół litra ci starczy, można mieszać. Ja odpowietrzałem na zgaszonym autku. Jeśli nie będzie chciał się odkręcić odpowietrznik to zostaw to koło i nie odpowietrzaj go bo możesz później nie zakręcić go jak się obrobi odpowietrznik. Mechanicy to podgrzewają palnikami i wtedy nie ma problemu z odkręceniem. Jak coś to można kupić u nas w motoryzacyjnym same odpowietrzniki. Tak wygląda odpowietrznik http://www.motozbyt.net/srubyodpowietrz ... otavw.html

przez **Rado28** » 3 kwietnia 2014, 15:51

kolego darq12 dzięki za pomoc

Myślę ze się za to wezmę z kolegą w weekend.
Tylko jeszcze się zastanawiam czy wężyk musi byc idealnie dopasowany obwodem do przewodu hamulcowego czy moze być większy ? Nic nie zaszkodzi gdy będzie większy ? i czy ten wężyk musi byc zamoczony w butelce z płyniem hamulcowym czy wystarczy pusta butelka bez płynu ?
Ostatnio czytałem tez ze auto powinno byc na zapłonie... czy to prawda i czy ten włączony zapłon jest ważny ?

przez **darq12** » 3 kwietnia 2014, 18:51

Wezyk musi w miare ciasno wejsc aby nie spadal a wezyk jest po to abys ty widzial czy leci plyn. Butelka ma byc pusta to do niej ma leciec plyn a nie na odwrut. Ja robilem na zgaszonym aucie i hamulce dzialaja. Najwazniejsze jest aby nie zassac powietrza do zacisku bo wtedy bedziesz dluzej odpowietrzal.

przez **Rado28** » 3 kwietnia 2014, 19:44

Ok dzięki rozumiem.
Ale myślę ze jeszcze poczekam z tym odpowietrzaniem bo moze wszystko się ułożyc musi. Moje hamulce ogólnie hamują dobrze tylko niepokoi mnieto ze prawa przednia tarcza grzeje się mocniej od lewej przedniej, przejechane około 400km na nowym komplecie wiec moze jeszcze się układają nowe klocki i tarcze ?
Widzę ze to odpowietrzenie nie jest trudne tylko boję się zeby nie ukręcić tego zaworku odpowietrznika, bo np czytałem link na forum octavi gdzie ktos pisał ze myslał ze zaworek odkręca a on juz się ukręcił. wiec nie wiem czy z moim doswiadczeniem mechaniki ryzykować :-|

przez **darq12** » 4 kwietnia 2014, 21:30

Mozesz jeszcze pojezdzic ale jak nie minie po ok 2 tys to bym sprobowal odpowietrzyc lub zacisk zregenerowal tzn tloczek wyczyscil i gumki powymienial. Bo szkoda tarcz kuzyn tez tak mial to juz jedna tarcza ma rowek bo myslal ze sie dotrze.

przez **Rado28** » 5 kwietnia 2014, 14:21

ok, dzięki za pomoc. Będę obserwował tarcze... ale myślę ze wezmę się za to odpowietrzenie a po prostu jak któregoś z zaworków nie bedzie szło odkręcić to nie będę szarpał jakoś na maxa i zostawie. Ogólnie tu w szwecji będę jeszcze 6 miesięcy i przejadę nie więcej niz 3 tys. wiec myślę ze jesli bedzie trzeba regenerować zacisk to zrobię to juz u mechanika w polsce.
Pozdrawiam i dzięki za odpowiedzi

przez **konstant** » 10 kwietnia 2014, 10:41

Ostatnio stała się dziwna rzecz z moimi hamulcami. Nagle ich skuteczność spadła o jakieś 50%, pedał zrobił się miekki (co za tekst).
Płyn oczywiście jest, nie wywaliło też żadnego błędu. Przewody idące od zbiorniczna z płynem są całe.

Jedynie co zauważyłem to dziwne zużycie klocka z prawej strony (tył):

https://drive.google.com/file/d/0BxYuVG ... sp=sharing

Dla porównania lewa strona wygląda tak:

https://drive.google.com/file/d/0BxYuVG ... sp=sharing

Czy ten klocek może być powodem tak znaczego osłabienia całego układu hamulcowego?

przez **darq12** » 10 kwietnia 2014, 21:22

Zacisk do regeneracji. Pewnie nie odbija, zobacz trzpienie po których się przesuwa tą przykryte gumką harmonijką. Klocki do wymiany się kwalifikują. Nie grzeje ci się ta tarcza mocniej???? Raczej to nie będzie winą osłabienia hamulców, prędzej zapowietrzenie się hamulców. Nie ma nigdzie wycieków gdzieś od spodu?????

przez **Leonardinio** » 23 stycznia 2015, 21:50

Witam po niemal rocznej przerwie od padu hamulców. Na rocznicę znowu to samo.

Nawet nie wiem kiedy to się zaczęło bo wyszło wczoraj przez przypadek. Podjechałem pod dom, wyłączyłem silnik, zaciągnąłem ręczny i wrzuciłem luz, przez przypadek depnąłem pedał hamulca a tu świst powietrza i wpada w podłogę, nie do końca ale głęboko.
Na luzie czy to na włączonym czy wyłączonym silniku wbija się tak 2/3 wgłąb i trochę jakby świszczy, jak się pod pompuje go i przytrzyma siłowo to wpada jeszcze głębiej.
Teraz najlepsze, pojeździłem dzisiaj trochę ze 40 km i:
- w czasie jazdy hamulce działają zupełnie normalnie a pedał nie wpada głębiej niż normalnie (po tej awarii sprzed roku tak było zrobione, że zaczynał reagować po delikatnym wbiciu go, nie od razu),
- płynu hamulcowego nic nie ubyło,
- VAG żadnych błędów nie wykazał chociaż nie połączył się ze wszystkimi adresami jak 02, 22, 35, 56,
- przy hamowaniu gwałtownym z większej prędkości nie ściąga.

Pytanie proste. Co jest grane?

przez **[gypsymh]** » 24 stycznia 2015, 00:09

Trochę przykra sprawa powracającego problemu. Ale tym razem objawy są inne. Czy na pracującym silniku, podczas kilkukrotnego wciskania hamulca pedał twardnieje? Z opisanych objawów wynika iż padło serwo "swiszczy". A samochód jeździ normalnie? Nie ma problemu z mocą? Trzeba by sprawdzić podciśnienie w układzie

przez **Leonardinio** » 26 kwietnia 2015, 12:39

[gypsymh] napisał(a):Czy na pracującym silniku, podczas kilkukrotnego wciskania hamulca pedał twardnieje?

NIE twardnieje, za każdym razem wpada tyle samo, głęboko ale nie do końca. Jak przytrzymam siłowo to jeszcze niżej pójdzie.[/quote]

[gypsymh] napisał(a):A samochód jeździ normalnie? Nie ma problemu z mocą?

NIE ma problemu z mocą, przyspiesza normalnie.

Problem jest tylko wtedy jak samochód stoi, obojętnie czy silnik włączony czy nie. Hamulce w czasie jazdy działają normalnie, nawet jak wrzucę luz w czasie jazdy.

Kojarzy mi się tylko taki motyw sprzed kilku tygodni, że jak gwałtownie depnąłem na pedał to zadziałał ABS ale u mnie z przodu szczególnie od strony kierowcy tak głośno łapie i puszcza tarcze jakby młotem tam walił z całej siły. Pamiętam, że wtedy przytrzymałem pedał siłowo i tak złapał i puścił głośno ze 2 razy a potem jakby pedał wpadł niżej. Ale w końcu samochód wyhamował, zapomniałem o temacie bo hamulce po ruszeniu działały normalnie. Dopiero wczoraj jak to wyszło przypomniałem sobie. Ale czy to ma związek z tematem? Może w zacisku i działaniu ABS jest problem od strony kierowcy?

-- niedziela, 26 kwietnia 2015, 12:39 --

Witam po przerwie. Problem na 99% dotyczy pękniętego wężyka podciśnieniowego.

Tu mam pytanie. Chcę wymienić wszystkie wężyki. Jaki tu rodzaj trzeba wybrać, jakie są średnice przekroju i ile metrów kupić?

przez **[gypsymh]** » 26 kwietnia 2015, 13:04

[gypsymh] napisał(a):Trzeba by sprawdzić podciśnienie w układzie

Sugestie były dobre. Ale czy sprawdziłes podciśnienie?

przez **Leonardinio** » 27 kwietnia 2015, 10:46

Zgadza się ale wcześniej nie miałem możliwości się tym zająć, Przejrzałem wężyki, jeden jest prawie złamany a parę poobcieranych.
Nie sprawdzałem podciśnienia, sam to zrobię czy mechanik potrzebny?

Reklama