Witam
Przez 12 lat od nowości był lany olej Castrol 5w40 Magnatec. Po tym czasie postanowiłem przejść na Valvoline Max Life 5w40.
Po pierwszej wymianie było wszystko ok, po drugiej w chłodniejsze dni z rana po odpaleniu zaczęły odzywać się popychacze.
Kolejna wymiana już 3 też była na Valvoline i jest coraz gorzej, im zimniej tym głośniejszy hałas z silnika po porannym odpaleniu.
Po przejechaniu 800-1000m hałas ustaje, silnik pracuje cichutko i nic nie słychać.
Dodam że stan oleju na bagnecie jest pod max i silnik nie bierze oleju.
Po rozmowach z kilkoma mechanikami jak zwykle rożne opinie.
Jeden powiedział że Valvoline wypłukał stary osad po Castrolu i mógł pozatykać się przy popychaczach i żeby zrobić płukankę silnika.
Drugi mówił żeby z powrotem wrócić na Castrol.
Jakie są wasze rady?