siemka, mam dziwny problem z hamulcem ręcznym. A mianowicie chodzi o to, że siła zacisku klocków na tarczy jest słaba.
- w połowie grudnia oczyszczone zostały zaciski + nowe tłoczki i sprężynki + nowe linki + regulacja śrubą w tunelu
auto nadal zjeżdża z niewielkich pochyleń i muszę zostawiać na biegu. śrubkę napinającą linkę hamulca już tak mocno ścisnąłem, że ledwo mogę na drugi ząbek zaciągnąć ręczny.
- 20 stycznia pojechałem z problemem do ASO - to samo. czyszczenia + wymiana elementów ruchomych + linki + smarowanie itp.
Problem nadal istnieje - od tamtego czasu byłem już 4 razy w aso i za darmo rozkręcali i czyścili i skręcali mi tylne zaciski praz dźwignię ręcznego - rozkładają ręce i oficjalnie mówią, że nie wiedzą, co jest tego powodem.
czy możecie coś poradzić? czy zawsze muszę ręczny zostawiać na biegu w obawie, że mi auto zjedzie? raczej tak nie powinno być..
jak zacisnę hamulec ręczny i poruszam się w aucie to słychać trzeszczenie tarczy o klocki i auto powoli się posuwa do przodu, a wystarczy, ze oprę się o samochód i zaczyna się staczać... :/
pomocy ;(