Samochod stoi na dworze, teraz sa lekkie mrozy. Dzis po odpaleniu i przejechaniu kilku km samochod wogole nie mial mocy (cos ala padnieta przeplywka). Po jakichs 10 min moc wrocila ale juz nie jestem pewny czy do konca. Czy ktos spotkal sie z czyms podobnym?
Filtr wymienialem w grudniu i od tego czasu zrobilem ok. 8000km a paliwo ostatnio tankowalem na BP (czesto tankuje w tym samym miejscu) wiec powinno byc w miare ok, poza tym jade na koncowce baku (150km do tankowania).
jest tez cos takiego jak nastawnik przy pompie paliwa bodajrze. czesto sie przycina jak jest zimno.. tez tak mam. ale tlumacze sobie tak ze Leon jak jest zimny to nie chce zeby go palowac , dopiero jak sie nagrzeje to mi pozwala.
Tonny S napisał(a):xabu, sprawdzales bledy kompem prosba o bardziej opisowe przedstawienie problemu.
Nie, musialbym jechac na jakas stacje diagnostyczna i podpiac kompa. Ogolnie to dzieje sie tak, ze jak auto stoi cala noc na mrozie (nie jest garazowane) to rano jak zagrzeje swieczki i zapale (bez jakichkolwiek problemow nawet przy -30) to potem jak wciskam gaz to auto wogole nie reaguje (teraz nie wiem czy obroty ida a auto stoi). Jak sie kawalek przejedzie (kilka km) wtedy wszystko wraca do normy.
xabu na 99% przymarza Ci ta grucha sterujaca podcisnieniem lub zaworek n75. Efekt taki ze sztanga po odpaleniu nie unosi sie i turbina nie ma cugu co skutkuje zmiejszona dawka bo przeplywka mniejsze parametry podaje.
Jak odmarznie to cyk i cisnienie jest:)
Sprawdz to:) patrz na ciegno i niech ktos zapali. Powinno jakies 2cm pojsc do gory od razu, jak nie pojdzie masz odpowiedz.
hybrydowe turbiny, wtryski, chipy na ulice i do sportu Serwis mechaniczny aut koncernu VAG