przez Mrgmrd » 17 lutego 2017, 17:44
Witam. Jakiś czas temu stało się tak że samochód mi stanął na środku drogi i już nie odpalił. Znajomy nie dawał rady się podpiąć pod przepustnice Vagiem, nie otwierała się, czyszczenie nic nie dało więc ją wymieniem. Po wymianie obroty dalej skakały ale już maksymalnie o 100, do czasu aż silnik się nagrzał - wtedy już zaczęły skakać konkretniej, auto kaszle, dusi się, po przygazowaniu zgasło, potem juz przy odpaleniu potrafiło od razu gasnąć. Znajomy zrobił adaptacje przepustnicy, jednak to nie wyeliminowało problemu, silnik dalej gdy się nagrzeje chodzi tragicznie na biegu jałowym, mimo że przy dodawaniu gazu nie ma zadnego problemu, piknie wchodzi na obroty. Nie wyskakuje żaden błąd w vagu i nie wiem co to może być. Zauwazyłem też że gdy włączyłem klime obroty zaczeły troche mniej świrować. Jestem w kropce, nie wiem co robić, spotkał się kiedyś ktoś z czymś takim? Za co się zabrać, co robić. Dzięki za pomoc. Pacjent to 1.6 16v 105km