Nie zgodzę się, że gluty pod korkiem to jest norma dla tego silnika - zrobiłem nim ponad 20k km, 2 razy zmieniałem olej i często go sprawdzam - ani razu nie zauważyłem nic niepokojącego pod korkiem.
Przebieg masz już spory. Z tego co kojarzę, resurs tego silnika jest określany na około 350kkm. Twój do tego jeździ na gazie, co dodatkowo wpływa na jego kondycję (pytanie ile przeleciał na lpg?). Niestety, ale pierśnienie zapewne się już u Ciebie kończą.
Ja mam obecnie dopiero ponad 80kkm przebiegu i przy normalnej jeździe - do 4500 obr/min silnik w zasadzie nie bierze oleju. Są to może jakieś śladowe ilości, ale pomiędzy wymianami (co 10kkm) nie muszę dolewać. Na oko około 50% pola roboczego na bagnecie ubywa co 10kkm - czyli około 0,5l. Moim zdaniem bardzo przyzwoicie.
Miałem jedną trasę 250km którą przejechałem dosłownie z gazem w podłodze (prędkość pomiędzy 170-190km/h) i po zatrzymaniu i sprawdzeniu oleju ubytek był zdecydowanie zauważalny. Ten silnik jest połączony z bardzo krótką skrzynią biegów - przy 150km/h mamy już ponad 5 k obr/min. Jazda od 150km/h w zwyż dla tego silnika jest już męcząca i będzie pochłaniał olej - nie ma na to siły.
Nie jestem fanem aut spod znaku VW, ale Leona z tym silnikiem wybrałem z pełną świadomością i uważam to za bardzo dobry wybór (oczywiście są mankamenty). Niestety, ale masz samochód ze sporym przebiegiem i jego kondycja zapewne pozostawia sporo do życzenia (sam mówisz, że co chwilę masz jakieś problemy) - ciężko za to winić koncern VW.
Analogicznie do Twojej historii o Pandzie, ja zrobiłem w 2 lata 40kkm Fiatem Siena 1.6 za 1300zł. Tylko jedna awaria mi się przytrafiła - urwana linka sprzęgła. Patrząc ekonomicznie był to najtańszy w urzymaniu samochód w moim życiu.
