Witam, w skrócie przedstawie mój problem...
Od bardzo głębokiej rezerwy zatankowałem do pełna, po przejechaniu 160km bezproblemowo oddałem auto na wymianę weiszaka tłumika środkowego. Od tego momentu pierwsze co zauwyżałem auto zaczęło więcej palić i z dnia na dzień było coraz gorzej, zaczęło się od lekkiego szkubania silnika, odpalanie na zimnym wyglądało tak, że nie pracowal na wszystkie cyl, odpalanie na cieplym raz fajnie zapalil, raz tak jakby z 2-3 cylindrow, az finalnie po nocy odpali na strzal od razu gasnie, a pozniej tylko trzeba kręcić. Silnik żyje swoim życiem, raz pracuje równo, raz trzepie całą budą korekty wahają się tak jak pracuje silnik czyli co jakis czas sie zmieniaja od 0,2 do nawet 2, do tego na biegu jalowym strasznie skacze dawka paliwa i lekko falują obroty. Kopałem po forum ktoś mial podobną sytuacje i pisal ze odpial aku i zaczelo dzialac,rowniez zrobilem to samo auto odpalilo od strzala, ale na drugi dzien powtorka.
Wstępna diagnoza to pompki śmietnik, oraz możliwe ze cos z ukladem paliwowym.
Do tego dochodzi problem notorycznego wywalania weza z ic nawet przy zastosowaniu najmocnijeszych obejm i tak gdzies ta guma sie wyslizgnie.
Seat Leon 1.9 TDI ARL GTB2260VK + Friday 80 + fmic
Jakieś rady? Może warto by było wymienić filtr paliwa, ale wątpie ze on by mial taki wplywa na prace silnika. Pozdrawiam.