Jak wszyscy pewnie wiedza auto z komputerem, a dokladnie komputer w nim wskazuje miedzy innymi spalanie chwilowe.
Jak tez pewnie wszyscy wiedza wynosi ono na postoju/luzie pewna wartosc zalezna od tego czy jest wlaczona klima, czy auto jest zimne, czy cieple itd. W klekotach jest to powiedzmy 0.6l (np moj tdi), dla beznzyny 1.3l (np cupra sopla)
No i to jest okey.
Jak tez pewnie wszyscy wiedza gdy jadac z jakas tam predkoscia puscimy noge z gazu przy predkosci takiej ze auto zaczyna hamowac silnikiem wskazanie to wynosi 0l
No i to tez jest okey.
Dziwne wskazania zaczynaja sie za to gdy wysprzeglimy auto w czasie tego hamowania silnikiem. Mianowicie zamiast pojawic sie te 0.6l, czy 1.3l wartosci te zaczynaja powoli rosnac i pojwia sie 1l, po nastepnej sekundzie powiedzmy 2,3l az nawet do wartosci 1x, 2xl rosnac tak sobie losowo. Dzieje sie tak zarowno jak auto jest jeszcze wysprzeglone, jak i jak wrzucimy na luz i auto toczy sie dalej. Dopiero gdy staniemy, po chwili wskakuje wartosc 0.6l (utrzymanie pracy silnika), a przeciez ta wartosc powinna wskoczyc od razu w momencie wysprzeglenia jak i gdy auto toczy sie na luzie.
Jak sprawdzilismy na mini spocie w Matarni, dzialo sie tak w kazdym Leonie II (moj 2.0tdi, Amilo 1.6, i Sopla Cupra)
Kolega jezdzacy za to Leonem I ma wszytko okey. Czyli jak wysprzegli, a dalej wrzuci na luz komputer pokazuje mu od razu wartosc utrzymnia pracy silnika jaka byla przed ruszeniem.
W Leonach II ta wartosc jak pisalem rosnie i wskakuje na poczatkowa w chwili zatrzymania dopiero po pewnej chwili.
Dodam tez, ze na kilka prob w Leonie II czasem jest dobrze, czyli tak jak to powinno byc teoretycznie, lub jak ma kolega Matrix z Leona I.
No a jak cos jest raz tak, a raz tak to chyba jest do dupy.
Dodam tez, ze u mnie do przebiegu 3000km bylo caly czas okey i dopiero od tego czasu zaczelo sie to dziac jak i zaczely pojawiac sie chwilowe spalania typu 99.9l w chwili gdy bardzo delikatnie ruszam, gdzie wczesniej przy bucie pokazywalo 30-40l max.
Dodam rowniez, ze przy wlasnie okolo 3tys mialem blad bodajze czujnika temp. paliwa (auto z tym bledem palio realnie ok 2l wiecej na setke) a po samym skasowaniu bledu spalanie wrocilo do normy, po czym po dniu zaczely wariowac wskazania chwilowe komputera.
Auto podlaczone do waga nie pokazuje jednak zadnych bledow. Zapytalem o to w jednym serwisie, jednak uslyszalem ze tak ma byc i ze jest to okey (jak moze byc okey cos co jest raz tak, a raz tak) oraz uslyszalem ze po co tam wogole przelacxzam na ta funkcje