U mnie najpierw było trzeszczenie (piszczenie) uszczelek nawet przy głupim podjeżdżaniu pod krawężnik - po posmarowaniu tajnym (ktoś chyba nawet tutaj pisał co to za cudo) specyfikiem w ASO całkowicie ustąpiło.
Potem pojawiły się niestety trzaski z samych drzwi (okolice podłokietnika i ten plastik powyżej).
Niby coś tam próbowali poprawić, ale wróciło z chyba nawet większą siłą - pomaga tylko dociśnięcie łokciem drzwi, ale trzeba coraz mocniej i nie da się przecież tak cały czas jechać
Poza tym przy zamykaniu drzwi grzechoczą tak, że mam obawy czy coś tam poważnego nie odpadło (a z otwartym oknem to już całkiem szkoda gadać)
Spróbuję jeszcze raz przy okazji przeglądu to zgłosić, ale coraz poważniej zastanawiam się po prostu na wygłuszeniem drzwi w jakimś zakładzie car-audio (albo sam, ale nigdy tego nie robiłem i bałbym się połamania spinek czy tam czegoś większego).
Po takiej operacji wszystko powinno ustąpić, a wydatek nie tak straszny, bo pewnie ok. 400 zł a i jakość dźwięku powinna się poprawić jako efekt uboczny
-- 28 sierpnia 2015, 22:41 --
daniel28 napisał(a):Chodzi o ten meszek ? Czy o gumowe ? Również wysmarowałem uszczelki sylikonem, kupiłem na stacji w czasie podróży, bo myślałem że zejde
Chyba jeszcze gorzej.
U mnie chodziło o ten właśnie "meszek".
Standardowy silikon nie zdaje egzaminu - może być właśnie jeszcze gorzej.
Nie pamiętam tylko nazwy co to u mnie zastosowali.