Dla mnie kamera ma jedną podstawową zaletę: widzisz niskie przeszkody na których możesz sobie otłuc zderzak. Ponadto zwyczajnie pomaga w parkowaniu i uzupełnia czujniki. Ja zazwyczaj jak cofam rzucam tylko okiem na kamerę czy nie ma jakiejś dziury, studzienki, donicy itp, a później już jadę na lusterkach i czujnikach.
Co do jakości to w dzień dla mnie jest ok. W nocy też jest ok bo podświetlenie tablicy (a może światło cofania?) oświetla na tyle, że widać. Podobnie w deszczu, śniegu itp. Zaznaczam, że to nie jest obraz HD i po ciemku widać trochę szumów, ale chodzi o to, żeby było widać przeszkody, a nie żeby była kosmicznie zajebista jakość obrazu. Zgadywać mogę że kamerka ma rozdzielczość VGA (640x480 px).
Problem pojawia się jak samochód jest brudny, bo wtedy w kamerce nie widać nic lub prawie nic. I to nie jest tak, że jest lekko przykurzony i już nic nie widać. Nie. Auto jest konkretnie upieprzone i nadaje się do mycia. Traktuję to jak czujnik brudności. Jak obraz się robi nieczytelny to definitywnie czas na mycie