robilrem turbokity do Hond. Nie dość, ze turbo z diesla nie jest za bardzo odpowiednie do benzyny, to patrząc kosztowo na porządnie zrobiony zestaw (w sensie taki, którym nie bedziesz się bał jechać trase 200km) to procentowo koszt samej suszarki to okolo 1/6ta do nawet 1/8mej całej inwestycji. Musisz miec dodatkowo intercooler, orurowanie, większe wtryski, sprzeglo, kolektor wydechowy, wydech, z dwa zegary do monitorowania, świnke do strojenia i samo strojenie. Gra kompletnie nie warta świeczki. Na prawdę taniej wyjdzie Cie swap, który po prostu będzie seryjny i będzie jeździł. Tutaj nie dość, że drogo, to jeszcze komplenie nie masz pewności kiedy klęknie

EDIT: to jest z poziomu jegomościa, któremu móglbyś zlecic zrobienie i odbiór gotowego auta. Oczywiście robiąc to samemu jesteś w stanie zrobić turbo za 2tys złotych na częściach powyrywanych za frytki z innych aut i własną roboczogodzinami na spawarce

Ale z jeszcze większą niepewnością ile pojeździ.