Oleje, filtry do Leon 3, diesel - benzyna

Reklama

przez **szczeslaw** » 29 marca 2017, 09:10

Niuch, ja mam taki fajny przykład na to, co robią wydłużone interwały serwisowe.
Renault Laguna II 1.9 dCI oraz Mitsubishi Carisma 1.9 DiD.
Samochody mają dokładnie ten sam silnik, ten sam osprzęt.
Laguna jest uznawana za awaryjną, często padała turbina przed przejechaniem 100k km, obracały się panewki po ok. 200k km.
W Carismie takich problemów nie było. Osobiście znam przypadek Carismy z przebiegiem 350k km, która jeździ na oryginalnej turbinie i kompletnie nic się nie dzieje z silnikiem.
Różnica między samochodami jest taka, że Renault zalecało wymianę oleju co 30k km, a Mitsubishi co 15k km.
Wiem, że to było lat temu 15, ale postęp w dziedzinie olejów i materiałów używanych do konstrukcji silników nie był aż tak duży w tym czasie.
Moim zdaniem wymiana oleju co 15k km w samochodzie z turbiną to po prostu zdrowy rozsądek.
Producenta nie interesuje rynek wtórny tylko klient, który kupuje samochód z salonu. Większość takich klientów przejeżdża nimi 100-200k km i sprzedaje samochód. W tym czasie klient jest zainteresowany, żeby płacić jak najmniej za serwis, zwłaszcza klient flotowy. Wydłużenie interwałów jest tylko chwytem marketingowym, żeby takich klientów ściągnąć. Silnik ma przejechać te 100-200k km a potem niech się dzieje co chce.
Tak to niestety obecnie wygląda.
Ja osobiście wymieniłem olej po 3000 km i teraz wymieniam co 15000 km. Tak dla spokoju własnego sumienia. Zaszkodzić na pewno nie zaszkodzi, a jeśli może pomóc?

Reklama

przez **Niuch** » 29 marca 2017, 21:29

Ja nie oponuję odnośnie wymiany co 15k km, bo naturalnym procesem jest brudzenie się oleju. Swój też zmienię po 15k km. Po prostu nie widzę sensu wymieniać po tzw. docieraniu

Niby nie jest to drogo, niby można, bo czemu nie, ale po co?

Chodzi mi o to, że nigdzie nie spotkałem się z wyjaśnieniem, dlaczego po 3k km warto wymienić. Mam właśnie wrażenie, że gdyby trzeba było wymieniać, to serwis by tym bardziej zachęcał do robienia tego, ba, nawet instrukcja powinna o tym mówić. Ponieważ wtedy klient wręcz musiałby jechać na serwis olejowy = kasa dla serwisu. Wiadomo, mogłoby to wtedy odstraszać potencjalną klientele, ale jak ktoś kupuje auto z salonu, to liczy się z kosztami serwisu.

15 lat temu panowaly całkowicie inne warunki na liniach montażowych, było dosyć brudne środowisko, w których składano silniki itp. dlatego wymianiało się olej po 3k km, żeby te wytrącone już zanieczyszczenia wywalić. Teraz jest całkowicie inaczej, np. na liniach montażowych Mercedesa, jeżeli jakakolwiek część wzięta z taśmy upadnie, to idzie do przeróbki, nie wolno jej ponownie użyć. Chodzi mi o to, że kultura składania silników jest znacznie wyższa niż kiedyś, dlatego nie ma potrzeby stosować się do starych zaleceń

przez **verton91** » 29 marca 2017, 21:46

Pewnie masz rację, jednak wiele osób dla własnej satysfakcji i tak zrobi inaczej, koszt tej wymiany jest w miarę niski, więc jeśli ktoś ma chęć wymienić olej po 3tys km, to i tak to zrobi

przez **Leonek_bezogonek** » 30 marca 2017, 11:42

Zarówno ASO jak i tuner mi mówili, że wymiana "po dotarciu" nie ma żadnego sensu. Zalecane jest tylko nie przekraczać 4k rpm przez pierwsze kilka tys km. Dodatkowo z tego co wiem, teraz silniki wstawiane do auta już coś są pokręcone.

przez **edward** » 26 maja 2017, 18:54

Panowie ile placicie za samą usługę wymiany filtrów i oleju? (filtry i olej swoje)

przez **Pik** » 26 maja 2017, 19:20

Ostatnio wymieniłem olej i filtr w Białostockim ASO i zapłaciłem razem około 200 PLN za przegląd gwarancyjny i wymianę oleju. Materiały moje (BTW Olej Motul X-max 0W-40 i filtr Mann). Aha, doliczyli 5 pln za nowy korek spustowy oleju.

przez **edward** » 26 maja 2017, 20:51

Czyli w normie. Dzięki za informację. Ja za wymianę wszystkich filtrów poza paliwowym +olej dałem 259zl. Lellek Gliwice

przez **michal84** » 26 maja 2017, 20:52

Wrocław Brucknera - 210 zł brutto - olej mój (motul X-MAX 0w40), filtr, korek oleju, jednorazowe śruby osłony silnika od nich.

przez **maciek89** » 26 maja 2017, 21:09

Pik napisał(a):Ostatnio wymieniłem olej i filtr w Białostockim ASO i zapłaciłem razem około 200 PLN za przegląd gwarancyjny i wymianę oleju. Materiały moje (BTW Olej Motul X-max 0W-40 i filtr Mann). Aha, doliczyli 5 pln za nowy korek spustowy oleju.

5 Ziko?

To u mnie następująco:

1) Normalia/materiały pomocnicze - 12,30
2) 06L103801 śruba - 14,45
3) WHT000729A Śruba torx samozabezpieczająca się - 11,67

Razem - 38,42 brutto

+ przegląd auta z wymianą oleju 199,26, wkład filtra 59,90 Olej mój, Euromotor Kraków

przez **Lord_Nikkon** » 4 czerwca 2017, 12:54

Panowie,

Przeglądam ten wątek z czystej ciekawości gdyż ja już mam ustaloną opinię o olejach od dość dawna.

Nie zgodzę się z opinią ażeby Motul w jakikolwiek sposób się popsuł. Marka Motula wyrosłą dość mocno po jajach jakie mieli zwłaszcza Hondziarze (wiem bo miałem Civic'a EK9) z Sstrolem Edge Magnatec który po prostu robił na pokrywie zaworów jak i na klawiaturze błoto. Ja na szczęście go nie stosowałem ale widziałem u kolegów co się działo. Motul jest olejem idealnym do Hond bo nawet przy poteżnych przebiegach nie powoduje rozszczenienia silnika i znam przypadki że ludzie z półsyntetyka przy przebiegu 250 kkm zmieniali na X-cess 8100 bez wycieków. Dodatkowo w moim EK9 eksperymentowałem z olejami.

Miałem oryginalny japoński Honda Ultra. Mobil 1, Mobil i Motula. Z tych wszystkich tylko Motul (u mnie 8100 X-cess) dawał radę i po 10 kkm w ogóle nie miałem ubytków a do kościoła autem nie jeździłem. Przebieg prawie 230 kkm do momentu kiedy sprzedałem auto w stanie doskonałym koledze z racji urodzenia dziecka. Jednak mowa tutaj jest o VAG.

Najlepszym przykładem na jakość 8100 X-cess jest samochód moich rodziców a dokłądniej Tiguan z nieszczęsnymi silnikami 1,4 150KM na dwóch doładowaniach. Nie muszę ich opisywać bo zła sława je wyprzedza. Lany był Castrol FST i były ubytki oleju, od 70 kkm jest lany Motul 8100 ale z rezusem 10 kkm i nie ma absolutnie żadnych ubytków a silnik pracuje idealnie. Auto jest ciężkie i na pewno , zwłaszcza moja mama, nie jest delikatnie prowadzone. Nie dzieje się absolutnie nic. Przy 100kkm został wymieniony rozrząd i to była jedyna poważna ingerencja w silnik.

Moja konkluzja, poparta naprawdę sporym doświadczeniem i kilkoma markami, jest taka:

1. Motul to sprawdzony olej. Konkretny typ (X-cess X-clean) to już bardziej marketing, ważne aby spełniał standardy producenta.

2. Wszystkich tych którzy mają zamiar używać Long Life serdecznie pozdrawiam ale nie wróże im długiej pracy jednostki napędowej. To jest niewykonalne aby silnik doładowany z mniejszą ilością uszlachetniaczy i często rzadki (5w30 a czasami się widzi już 5W20) tworzył odpowiednio trwały film olejowy w silnikach gdzie panują cięższe warunki niż w silnika wolnossących.

3. Ja osobiście używałem i będę używał 5W40 bo jest to olej po prostu dobry a różnice w spalaniu są doprawdy marginalne. Jedni mówią że silnik lepiej się wkręca inni że paliwa mniej idzie, ale powiedzmy sobie szczerze, że nie bijemy rekordów oszczędności spalania a i prędkości. Dlatego lepiej dać silnikowi trochę gęstszy olej ale z naprawdę solidnym filmem olejowym który jest właśnie chroniony przez dodatki. Owo ubywanie oleju jest właśnie spowodowane wypalaniem filmu podczas pracy. Jeśli do tego dochodzi to albo silnik jest zbudowany o kant d... albo właśnie olej mamy źle dobrany. Tak jak stwierdziłem wcześniej U moich rodziców w szalonym silniku 1,4 150KM Castrol schodził od MAX do MIN na dystansie 10kkm na Motulu stoi w okolicach MAX.

4. Za wymianą oleju co 10/15 kkm jeszcze przemawiają inne rzeczy. LL przy spuszczaniu ma kolor smoły a dobry SL będzie nadal miał kolor lekko bursztynowy. To tylko świadczy o jego faktycznym zużyciu i tym że nie jest przepalony. Ja akurat nie chipuje aut bo nie potrzebuję mam sportowe auto na weekend, jednak stwierdzenie "większa moc = lepszy olej/częstsza wymiana" chyba jest oczywiste.

Nie faworyzuje Motula - po prostu doskonale go znam. Słyszałem że oryginalny kanadyjski MIdland jest też doskonały. Ogólnie odradzam wszelkie Mobile (w tym Mobil 1) drogie i syfne a bańka w bagażniku to standard. Castrol FST (teraz do diesla i benzyny są takie same) jest ok ale cena jest mało fajna.

Sorry za elaborat ale w sumie na CivicForum jest podobny i ma chyba już z 70 stron i często dochodzi do dyskusji co było pierwsze - jajo czy kura, a prawda jest taka. Jeśli nowe auto "cywilne" bierze olej to coś jest nie tak i często sama zmiana oleju rozwiązuje kłopot, a to co jest lane z beczek w ASO to często byle jaki syf i jak ostatnio zapytałem siew ASO (dla sportu) co to dokładnie za olej to gość się zapowietrzył, bo dla mnie stwierdzenia zalecany przez SEAT jest mało przekonywujące, bo jakby Motul odpowiednio posmarował to też byłby - polecany.

przez **kupusso** » 4 czerwca 2017, 14:40

Lord_Nikkon napisał(a): Tak jak stwierdziłem wcześniej U moich rodziców w szalonym silniku 1,4 150KM Castrol schodził od MAX do MIN na dystansie 10kkm na Motulu stoi w okolicach MAX.

Jaki Noack mają te oleje?

przez **Lord_Nikkon** » 4 czerwca 2017, 16:02

kupusso napisał(a):Jaki Noack mają te oleje?

Noack??

przez **Cobra_o7o** » 4 czerwca 2017, 16:28

Lord_Nikkon napisał(a):LL przy spuszczaniu ma kolor smoły a dobry SL będzie nadal miał kolor lekko bursztynowy. To tylko świadczy o jego faktycznym zużyciu i tym że nie jest przepalony.

Bzdura na resorach a już miałem pomyśleć że mądrze piszesz.

przez **maciek89** » 4 czerwca 2017, 16:57

Zgadzam się Cobrą, akurat to, że olej szybko ściemnieje dobrze znaczy o oleju, oczywiście nie w aucie, które ma symboliczny przebieg i dopiero wyjechało z salonu tylko w aucie, które ma już trochę km za sobą (olej pochłania sadzę i ta nie gromadzi się zakątkach silnika

). X-Clean vs X-cess to też nie żaden marketing tylko zupełnie inne oleje, swoją drogą x-clean wypada lepiej w testach temperaturowych.

przez **Lord_Nikkon** » 4 czerwca 2017, 17:25

Cobra_o7o napisał(a):Bzdura na resorach a już miałem pomyśleć że mądrze piszesz.

No to ja nie wiem bo chyba wiem jak wyglądał olej po przejechanych 10 tys a po 25 tys. Kolor był zdecydowanie inny i nie był to jakiś efekt placebo.

maciek89 napisał(a):Zgadzam się Cobrą, akurat to, że olej szybko ściemnieje dobrze znaczy o oleju, oczywiście nie w aucie, które ma symboliczny przebieg i dopiero wyjechało z salonu tylko w aucie, które ma już trochę km za sobą (olej pochłania sadzę i ta nie gromadzi się zakątkach silnika ). X-Clean vs X-cess to też nie żaden marketing tylko zupełnie inne oleje, swoją drogą x-clean wypada lepiej w testach temperaturowych.

I tutaj się z Tobą nie do końca zgodzę. "Pochłanianie" sadzy oczywiście jest funkcją oleju, jednak jeśli po 10 tys w cywilnym aucie spuszczasz smołę to może znaczyć, że silnik zbierał sadzę powstająca w wyniku spalania jak i wypalania się filmu ale również się przepalał szybciej co już raczej nie świadczy o jego jakości i wcale nie musisz ciągnąć za sobą niebieskiego lub czarnego pióropusza. Owe przepały zwłaszcza w półsyntetykach i minerałach dodatkowo uszczelniały silnik na uszczelkach dlatego też w Hondach z dużymi przebiegami nie zalecało się zmiany na syntetyk który mocno wypłukuje silnik z syfów ale tym samym może rozszczelnić silnik. Pomijam tu kwestię grubości filmu olejowego bo czasami ludzie leją minerał aby dodatkowo uszczelnić silnik na pierścieniach - głupota ale tak robią. Oczywiście mówimy to o potężnych przebiegach rzędu 175kkm i więcej a pytanie czy nowe TSI tyle wytrzymają bez poważnego remontu.

Nadal uważam, że kolor oleju przy spuszczaniu ma znaczenie. Widzę to Tiguanie moich rodziców i widziałem to mojej hondzie. Pomijam tu Skodę Fabię żony z 2008 bo to stara jednostka bez turbo i tam nie ma co się sypnąć. Nie mówię że olej ma być idealnie klarowny ale też nie ma być czarny.

Sorry ale po prostu opisałem swoje doświadczenia. Na poparcie moich "sądów" powiem że odkąd mam prawo jazdy nigdy mi się silnik nie sypnął. Więc albo mam niebywałe szczęście albo po prostu może coś jest w mojej paranoi.

przez **maciek89** » 4 czerwca 2017, 18:12

Przecież nikt nie pisze o oleju czarnym jak smoła tylko o tym, że ciemnieje i jest to absolutnie normalne i pożądane. Spuść w dieslu olej po 1000 km od wymiany i już będzie ciemny. Dlaczego TSI mają nie wytrzymać 170tys bez poważnego remontu? Szczególnie 1.8 i 2.0 nie powinny mieć z tym najmniejszego problemu (skoro i poprzednie niedoskonałe konstrukcje nie miały), a i w 1.4 powinno się obejść bez remontu. W przypadku 1.2 TSI i 1.0 TSI ich żywotność do czasu remontu to ok. 200-250tys, ale te jednostki to takie popierdółki do miejskich aut.

Wszystko idzie w eco ale producenci wbrew obiegowej opinii "ekspertów" z internetów też dbają o to, by przy okazji zadbać o żywotność jednostek. W temacie oleju w nowym 1.5 TSI ścianki cylindrów są natryskiwane plazmowo specjalnym proszkiem, ich powierzchnia nie jest wtedy idealnie gładka ale pozwoli to na stworzenie dodatkowego miejsca dla oleju, co jest ważne przy okresowym wyłączaniu silnika, np krótkie przebiegi w mieście, system start&stop, system ACT i w końcu jazda na samym silniku elektrycznym, bo 1.5 jak i inne jednostki będą w niedalekiej przyszłości elementem napędu hybrydowego. Pozwoli to też zastosować na wielu rynkach 0W20

A co do 1.6 mpi, w którym nie ma się co zpsuć to i wolnossące konstrukcje mają bolączki. Idealny jest tu przykład Alfy, gdzie właśnie wolnossące silniki sprawiają mnóstwo problemów, a skomplikowane diesle 1.9 i 2.4, czy turbo benzyny 1.4 i 1.75 to naprawdę świetne i godne polecenia konstrukcje, które służą bezproblemowo.

przez **Lord_Nikkon** » 4 czerwca 2017, 18:43

Po pierwsze od początku pisałem o benzynach i wcale nie pisałem że olej ma byś idealnie czysty bo od samej temperatury zacznie robić się ciemniejszy. Po prostu stwierdziłem na zasadzie autopsji, że raz olej LL i SL przy spuszczaniu mają inny kolor i często konsystencję (to raczej wynika z innych parametrów jak to czy to jest 20 30 czy 40) a po drugie, że olej nie może przypominać kolorem smoły. Nie wiem co w tym dziwnego.

Co do 1,4 TSI to o ile pamiętam to były trzy generacje. Pierwsza najbardziej felerna z podwójnym doładowaniem w których działy się szalone rzeczy. i najnowszy który ma już zupełnie inną budowę.

Co do żywotności jednostek to tutaj opinie są podzielone i nie będę się wypowiadał bo nie mam danych statystycznych dotyczących poważnych awarii. Z tym natryskiem to takie pitolenie. Kurde w silnikach z połowy lat 90 (zwłaszcza w wysilonych japońcach z wysokim stopniem kompresji) kartery silników były frezowane w taki sposób aby olej nie spływał od razu do dołu ale zostawał w mikro szczelinach pozostałych po frezowaniu, dlatego mamy lekko matową powierzchnie. Technologia znana od lat i to nie tylko w JP a to co piszesz to takie coś jak natrysk dodatkowej warstwy która jak się spiłuje (a spiłuje się na pewno pod wpływem temperatury tarcia i ciśnienia) to ani pierścieniem ani nowym szlifem nie zdziałasz bo szklanki będą miały za duży luz. Coś jak teflon. Dopóki masz zapewnione od warunki (olej i od odpowiednią temp - wszystko jest ok jednak jak jakiś parametr się zmieni - saionara) Ja bym się nie martwił okresowymi wyłączeniami bo jak szlif jest zrobiony dobrze to olej nie spłynie w 2 min z ścian cylindra. Bardzie niebezpieczne dla silnika jest uruchamianie w zimie silnika kiedy smarowanie środkowej i wyższych partii jest utrudnione ze względu na to że olej jest gęsty i spłynął w większości do miski. To jest zabójca. Wiec jak dodasz taki efekt do ścian pokrytych coś a'la teflonem pozbawione smarowania ... zobaczymy. JA Auto stop kazałem sobie wyłączyć. Oszczędność mizerna, denerwuje mnie to wyłączanie (fakt że jeździłem autami bez tego wynalazku) i mam obawy o żywotność osprzętu. Poza tym VW ma tendencję do testowania nowinek na klientach tak jak to było z pierwszym 1,4 więc nauczony doświadczeniem wolę brać coś sprawdzonego.

Dla Twojej informacji 0W20 już jest stosowany w wielu silnikach w JP w tzw K-car i wierz mi że ostatnio czytałem ciekawy artykuł o wytrzymałości jednostki Daihatsu Mira Es uturbionej 600ccm i o tym ile wytrzymuje ten silnik tyle że w JP samochód z przebiegiem 70kkm jest już uważany za złom jak również podatek drogowy wzrasta. Jak kupowałem swojego Type R to miałem jeszcze na niego gwarancję i nie było tam słowa o limicie kilometrów w leonie już jest 120 tys i to ma być wielkie halo.

Wg mnie problemem jest to że mamy modę na downsize. Honda broniła się jak mogła z doskonałym VTEC zwłaszcza w wersji E. Silniki robią po 300kkm bez remontów i to katowane strasznie co widać po ilości Civiców VI gen na naszych drogach. Mazda ma niezły silnik 2.0 w technologi SKY. Żaden bajer ale i zero problemów.

O grupie Fiat nie rozmawiamy bo tam zamiast elektryki jest makaron i jakoś nie kocham się z Fiatem ale to długa historia. Uważam, że każdy niech robi co jest bliższe jemu sercu i doświadczeniu. Ja wolę dmuchać na zimne a że do aut mam nabożny stosunek więc dbam jak mogę mimo że auta ciężko u mnie pracują.

przez **maciek89** » 4 czerwca 2017, 19:20

Po pierwsze no i co z tego, że LL będzie czarny? To źle? Nie - taki ma być po większym przebiegu i już, a Twoje myślenie o tym, że źle świadczy to o oleju, powtarzam: jest błędne. Idea long life to już zupełnie inna sprawa, ja osobiście jestem przeciw. Nikt nikomu nie broni zmienić interwału na 15k , ja tak od początku jeżdżę, a właściwie jak odbierałem Cuprę to już miałem zmienione w kompie Po drugie wiadomo, że pisałem o aktualnym i ostatnim 1.4 w Leonie 5F, a nie o pierwszych konstrukcjach, szczególnie felernym podwójnie doładowanym 160, 170, 180. Po trzecie, piszesz- pitolenie, a wg. mnie frezowanie to coś delikatnie mówiąc zupełnie innego niż natrysk, natomiast porównanie z teflonem to jakiś żart- właśnie po to jest ta technologia APS i dlatego ten proszek jest specjalnie przygotowany żeby to miało ręce i nogi. Jeśli piszesz, że nie wierzysz w to, to jak dla mnie zamyka to temat i naprawdę szkoda czasu. Po czwarte japoński rynek i tzw. keicary to zupełnie inny temat, ale 0W20 jest już szerzej stosowany, natomiast pisałem o zalecanym oleju przez VAG w stosunku do poprzednika 1.4 TSI, bo z tego co wiem tam 0w20 lać się nie powinno, ale jeśli się mylę to proszę mnie poprawić. Swoją drogą ja takiego oleju bym nie lał, natomiast teraz standardem w autach z przebiegiem poniżej 150tys km staje się wlewanie przez serwisy 0W30. Po piąte możesz przedłużyć gwarancję, jeśli robisz większe przebiegi (Serio zrobisz więcej w 4 lata?) albo kupić Type R i mieć 3 letnią gwarancję bez limitu kilometrów, co zrobiłeś - gratuluję zakupu, bo to fajna zabawka. Po szóste- też kiedyś byłem zwolennikiem japońskich wysokoobrotówek (miałem swifta sport, a i miałem okazję się przejechać kilkoma civicami vtec, m.in. świetnym 1.6 160 i Type R 200 KM), ale sentyment mi już minął i raczej patrzę na to, co jutro zamiast wspominać jakie kiedyś były piękne czasy. Wszystko ma swoje + i -. Co do Mazdy-te silniki nie jadą zupełnie w porównaniu z TSI, a jeśli chodzi o brak problemów to sprawdź stopień sprężania w tych silnikach- to może w przyszłości się zemścić. Choć mazda potrafi robić wytrzymałe silniki to ja po 2.0 TSI gdzie mogę sobie spokojnie wystrzelić w ciszy z niskich obrototów za chiny ludowe nie przesiadłbym się nigdy do wolnossącej 4 cylindrówki nawet 2.5

przez **Lord_Nikkon** » 4 czerwca 2017, 19:45

No widzisz.

Mamy inne przekonania. Ja leona kupiłem bo IX i X gen jest po prostu brzydka. Już VII i VIII była dla mnie pewno rodzaju świętokradztwem ale po śmierci założyciela zarząd trafił w ręce księgowych. Ja jestem zwolennikiem starszych ale bardzo dobrze znanych technologii, jak widać wyszło mi to na dobre bo miałem kupować auto z TSI z pierwszych lat produkcji.

Prawda jest taka, że auto (w tym silnik, zawieszenie, nadwozie etc) można ocenić dopiero z upływem dłuższego czasu. Japończycy pomijając ich szaleństwa związane z stylistyką (zupełnie mi to nie odpowiada a japończyki kocham z całego serca) zawsze byli konserwatywni jeśłi chodzi o technologię. Brali coś i doprowadzali to do perfekcji dlatego też też ostatni 1,8 uważa się za najdoskonalszy silnik jaki miała ta firma, podobnie z sławnym K20A.

Żeby nie offtopować. Ja mam swoje zdanie a Ty masz swoje. Ja nie wierzę zbyt VAG'owi kiedy obwieszcza cudowną, nową technologię. Dlatego z uwagą ale i z ostrożnością będę się przyglądał temu 1,5, żeby znowu nie powtórzyła się sytuacja z 1,4.

Teflon dałem jako przykład łączenia dwóch materiałów w celu zmniejszenia tarcia.

Ja kiedyś miałem w hondzie D13B4. Najwyższy stopień sprężania z wszystkich silników serii D. Zrobiłem na nim 150kkm nic sie nie działo. a był to tzw entry lvl dla VIgen. Wydaje mi się że Mazda będzie wytrzymalsza ale to pokaże czas. Zresztą wiesz jak jest z japońcami - zabawa zaczyna się powyżej 3000-3500 obr i potem sandał aż do odcinki. Jak masz dobrze wysterowanego VTEC to i wcześniej złapiesz się na imprezę.

Tak czy siak. Mamy dwie filozofie. Ja lubię stare wolnossące jednostki a ty doładowane. Za 3-4 lata warto wrócić do rozmowy i sprawdzić kto miał więcej racji.

przez **Pik** » 4 czerwca 2017, 19:53

Nie faworyzuje Motula - po prostu doskonale go znam. Słyszałem że oryginalny kanadyjski MIdland jest też doskonały. Ogólnie odradzam wszelkie Mobile (w tym Mobil 1) drogie i syfne a bańka w bagażniku to standard. Castrol FST (teraz do diesla i benzyny są takie same) jest ok ale cena jest mało fajna.

Nie to, że mam coś przeciwko Motulowi, bo sam używam, ale jak widzę podobne wpisy nowych użytkowników forum, dość zasadniczo sformułowane, to zawsze pachnie mi to kryptoreklamą i zakamuflowanym przedstawicielem handlowym. :-P

przez **maciek89** » 4 czerwca 2017, 19:58

Ja po prostu stwierdziłem, że turbo to dużo bardziej komfortowe rozwiązanie, bo w trasie piłowanie silnika do odcinki przy akompaniamencie wycia silnika już mnie nie przekonuje. Racji w czym? Wiadomo, że silnik prosty jak cep to mniej powodów do psucia się ale to nieważne. Mój tata zawsze był za Toyotami, 15 lat temu kupił Corollę E12 1.6 110 KM i po ok. 60tys km i zaraz po gwarancji zaczęła brać olej i wywalać check engine, potem był avensis t25 po lifcie i przy podobnym przebiegu też zaczął bardzo żłopać olej, a do tego problemy z elektryką (centralny zamek i szyby) i z lampami ksenon pomimo, że po lifcie poprawili odbłyśniki to ciągle opadałą jedna soczewka, a tylne lampy parowały. Obydwa auta z salonu i bezwypadkowe. Ja w swifcie sport przy ok. 100tys wymieniałem skrzynię (są delikatne i już), potem alternator i sprężarkę klimy w dość krótkim czasie. Dlatego dla mnie japońce jeśli chodzi o niezawodność nie znaczy zupełnie NIC, a dobre auto to auto z gwarancją i tyle w temacie.

Silnik, który wybrałem jak i skrzynia to bardzo sprawdzone konstrukcje, 2.0 TSI jest po wielu poprawkach i ten silnik jest naprawdę genialny i nie powinno być z nim żadnych poważnych problemów, choć w sumie to przed końcem gwarancji będę auto sprzedawał ale prędzej wybiorę vag niż jakiegoś japońca, choć spróbowałbym jeszcze czegoś innego, ale to czas pokaże.

EOT

przez **Lord_Nikkon** » 4 czerwca 2017, 20:09

Nie no błagam Cię jakbym był jakimś przedstawicielem to bym tak nie darł kotów tylko przedstawiał tonę wykresów i super dowodów

Ja tylko stwierdzam coś na podstawie mojego doświadczenia. Jakby Motul wypuścił jakąś walniętą serię (jak sławna akcja z Castrolem Magnatec) to byłbym pierwszy który rzuci kamieniem, bo nic bardziej by mnie nie bolało jak zawiedzione zaufanie. :roll:

Ja za Toytami nie przepadam raz z racji ceny a dwa z wyglądu. Mój teść sie za to w nich kocha. Dla mnie Toyoty skończyły się dawno temu tak jak Sony. Jadą na micie niezawodności jak i Subaru (ojcu rzowaliła się skrzynia po 3 miesiącach i czekał na nową prawie pół roku i to dopiero po mojej ostrej reakcji). Nissany mają ogólne problemy z skrzyniami zwłaszcza automatami. Honda też nie jest bez winy. Ktoś pamięta pierwsze CVT z VI gen. Pękały paski wysiadała elektronika itd. Unikało się ich i już. Suzuzki to loteria bo to auta klasy niższej w Japonii tak samo jak wiele modeli Nissana.

Najlepszym przykładem na to że sam się odwróciłem do JDM i EDM jest to że Japończycy przestali robić ładne i solidne auta. Ostania solidną Hondą była IX gen z 1,8. X z 1.5 T już jest niewiadomą a stylistyka jest straszliwa i do tego ta cena za cenę auta pokroju Type S można kupić Cuprę. Kompletny bezsens. Zresztą kupno IX gen z gwarancją graniczy z cudem. Ja się cieszę z swojego auta choć czasami jak przesiądę się z wolnossacego niedzielnego auta do zabawy to brakuje mi sławnej redukcji z 5 na 3 i deptania jak szalony. Każdy ma jakieś miłe wspomnienia.

przez **kupusso** » 5 czerwca 2017, 08:46

Lord_Nikkon napisał(a):
kupusso napisał(a):Jaki Noack mają te oleje?

Noack??

Polecasz oleje a nie znasz ich podstawowych parametrów?
Noack to parametr odparowalności oleju silnikowego i ma wpływ na ubytki oleju.

przez **Lord_Nikkon** » 6 czerwca 2017, 20:24

Wybacz nie jestem chemikiem i wartości te są dla mnie mało obrazowe. Ja piszę co widzę a ty jak chcesz to baw się liczbami :wink:

Ktoś tu napisał, że oleje moją i tak spełniać normę dla LL lub SC według VAG a różnią często dodatkami i NOACK jest regulowany z jednej strony przez samą jakość oleju, liczba po W i dodatki. Poza tym jakoś nie spotkałem się z oznaczeniami NOACK na opakowaniach a nie mam CUPRY i nie jestem księgowym aby doszukiwać się takich informacji. :-D

przez **kupusso** » 6 czerwca 2017, 21:05

Te liczby opisują oleje i wystarczy na nie spojrzeć, żeby z góry wiedzieć to, co Ty musisz obserwować :-P

To nie jest żadna filozofia i ja też nie jestem chemikiem.
Wszystkie dane masz w kartach produktów dostępne w internecie. Jest kilka pozycji na które warto zwrócić uwagę przy wyborze oliwy.
Lepiej się doszkolić niż teoretyzować i pisać elaboraty o niczym. :-P

przez **artek90** » 13 czerwca 2017, 07:44

Hej! tak przegladam testy porownania roznych olejow. Aktualnie mam fabryczny castrol... w moim tdi.

zastanawiam sie miedzy:
Valvoline SynPower Xtreme XL-III C3 SAE 5W-30
Motul Specific 5w30
MILLERS OILS NanoDrive EE LONGLIFE 5w30

z tego co wyszukalem to wszystkie 3 sa w 100% syntetyczne. Tylko millers jest MID-SAPS a dla normy 507 powinien byc LOW-SAPS wiec dlaczego millers posiada specyfikacje 507 :chat:

przez **arturfocus** » 16 czerwca 2017, 13:08

Hej.

Leona odebrałem w połowie października, do dzisiaj nalatałem nim ponad 18k km (głównie drogi szybkiego ruchu, bez szaleństw). Benzyna 1.4, 150 koni. Do przeglądu trochę mi zostało ale sam z siebie chcę wymieniać olej co rok. Mam do Was kilka pytań:

1. wymiana oleju i filtra musi być zrobiona tylko i wyłącznie w ASO, aby nie stracić gwarancji? (nie może być to jakiś serwis, który ma podpisaną umowę z VAGiem)?

2. zakupiłem swój olej i filtr:

Czy koledzy/koleżanki mogą potwierdzić, że zestaw pasuję do mojego auta?

3. Czytałem, że cena samej wymiany to ok. 200zł. Czy podczas tej czynności, poza przeglądem samochodu, zerkają na coś jeszcze czy to jest tylko i wyłącznie wymiana oleju?

przez **maciek89** » 16 czerwca 2017, 14:38

W tej cenie masz przegląd auta- oglądają je od spodu i wpisują w liście kontrolnej, czy wszystko ok- kontrola wzrokowa nieszczelności silnika, skrzyni, układu hamulcowego, stan płynów, klocków, opon... Jeśli to wymiana między przeglądami to możesz powiedzieć żeby nie robili przeglądu i zrobili tylko wymianę oleju, wtedy zapłacisz trochę mniej, zwykle 120-150 zł kosztuje wymiana. Możesz wymienić bez problemu olej poza ASO, dobrze to wpisać w książkę serwisową i mieć kopię faktury na olej / filtry i usługę na zaś. Gwarancji nie stracisz ale czy dla oszczędności kilkudziesięciu złotych warto to już musisz sobie sam odpowiedzieć. Gdy coś się w silniku sypnie na pewno nie będzie to atut jeśli chodzi o naprawę gwarancyjną, choć teoretycznie problemów robić nie powinni. ASO Seata należy do tańszych, więc ja bym nie wybrzydzał.

przez **szyszek** » 16 czerwca 2017, 20:00

To nie chodzi o oszczędność. Problem w tym, że nie wszędzie przyjmują ze swoim olejem. We Wrocławiu są dwa ASO i oba kategorycznie odmówiły.

przez **Lord_Nikkon** » 16 czerwca 2017, 20:37

Akurat z tą kategorycznością się spotkałem w Jaworniku k/Krakowa. Sprzedawca był bardzo stanowczy dopóki nie powiedziałem mu że zgodnie z dyrektywą GVO nie mogą mi odmówić wymiany oleju na taki jaki przywiozłem pod warunkiem że olej spełnia normy przewidziane dla tego silnika. Sprawdził i teraz wymienia bez gadania.

Link:
http://magazynauto.interia.pl/porady/eksploatacja/news-olej-silnikowy-w-aso-czyli-zdzierstwo,nId,1897535

I nie ma tu nic oszczędność do gadania. Ja sam wymieniam olej na własny do którego mam zaufanie. Cena jest podobna, ba czasami nawet własna bańka może wyjść drożej.

Nie będę wdawał się dyskusje "co było pierwsze..." jednak z mojej opinii markowy olej 0w40 czy 5w40 jest bardziej wartościowy od 5w30 lanego w serwisach. Raz że wiemy co kupujemy, znamy jego parametry, i często wiemy jakie ma dodatki. Tyle mojego podejścia.

szyszek

Jak ci nie wymienią na olej jaki przywiozłeś to postrasz im kontaktem z dystrybutorem - to zazwyczaj na nich nieźle działa. Przecież nie mogą Cię zmuszać do jazdy po mieście. Za niedługo to będą nakazywać na jakiej stacji masz tankować.

przez **maciek89** » 16 czerwca 2017, 22:18

Oj ta Dynamica.

Sprzedawców mają fajnych ale obsługa serwisowa to jakaś kpina. Ja telefonicznie się umawiałem na wymianę oleju i mówię, że mam swój olej to od razu z pretensjami- jak to swój olej, jakie 5w40... Po szybkim wytłumaczeniu dlaczego mogę wlewać 5w40 i dlaczego mogę przyjechać ze swoim olejem zgodził się ale powiedział, że filtr to jednak użyją swój. Także oni dobrze wiedzą co i jak tylko zgrywają niedoinformowanych w temacie żeby tylko sprzedać swój olej i filtry. Do tego orientacyjna cena blisko dwukrotnie większa niż Euromotor no i człowiek jedzie na tą wichurę i nie wie, co ma ze sobą zrobić. W Euromotor na informację o własnym oleju i filtrach zawsze słyszę "oczywiście, panie Macieju, nie ma problemu" i ceny są uczciwe.

przez **Lord_Nikkon** » 16 czerwca 2017, 22:30

Wiesz, z tymi sprzedawcami to byłbym ostrożny bo też dają ostro popalić, ale dla mnie aby być sprzedawcą trzeba mieć pewien zestaw cech charakteru. Nie będę się wypowiadał. Auto kupuję co jakiś czas a z serwisem będę miał więcej do czynienia.

Jawornik jest tylko przykładem praktyki którą stosują serwisy i mnie po prostu wku... teoretycznie każda cześć spełniająca standardy producenta musi być przez serwis zamontował, choć w praktyce przy autach nowych stosuje się oryginały. Wyjątkiem jest olej. W ASO zawsze robiłem wszystko związane z gwarancją a potem to nigdy więcej mnie nie widzieli. Mechnicy w ASO to często debile, które bez kompa są jak bez rąk (przykład mojej mamy kiedy na problem z ciągle załączającym się termostatem powiedział że diesle tak mają choć jak byk stało na pokrywie że to TSI). Każdy mechanik który ma fach w ręku, trochę wiedzy i chęci - otwiera swój warsztat gdzie naprawi się porządnie auto za połowę ceny, szybciej i lepiej niż w ASO.

W mojej skodzie w ASO chcieli mi wymienić pół układu hamulcowego mimo, jak później się okazało, problemem był uszkodzony przełącznik świateł hamulcowych który kosztował 100zł. Szok.

przez **maciek89** » 16 czerwca 2017, 22:48

No to już są ASO i ASO niestety. Ja na Euromotor w sumie nie mogę powiedzieć złego słowa, choć ostatnio przy wymianie obudowy termostatu mechanik nie wpiął jakiejś wtyczki do końca i turbo mi pompowało do atmosfery, zupełnie straciłem moc i wywaliło EPC ale potraktujmy to jako drobną niedogodność. :mrgreen:

Wcześniej mając Suzuki serwisowałem w STA-CAR i byłem zachwycony, szczególnie w temacie roszczeń gwarancyjnych- nawet klocki mi wymienili, bo fabryczne niemiłosiernie piszczały. Szczerze teraz działanie niektórych ASO zachęca albo do zakupu kilkuletniego auta bez gwarancji albo wzięcia nówki w wynajmie długoterminowym z pakietem serwisowym żeby się nie przejmować...

przez **michal84** » 18 czerwca 2017, 18:58

Co do Wrocławia to nieprawda- na Brucknera już dwukrotnie wymieniałem olej w moim Leonie (własny) - i nikt nie robił z tego żadnego problemu. Został jedynie w książce serwisowej odnotowany model oleju. Ponieważ to norma 502 bez problemu przestawiono mi wskazania w kompie na wymianę po 15kkm.

przez **szyszek** » 18 czerwca 2017, 22:21

michal84 napisał(a):Co do Wrocławia to nieprawda- na Brucknera już dwukrotnie wymieniałem olej w moim Leonie (własny) - i nikt nie robił z tego żadnego problemu. Został jedynie w książce serwisowej odnotowany model oleju. Ponieważ to norma 502 bez problemu przestawiono mi wskazania w kompie na wymianę po 15kkm.

Cóż mam powiedzieć - 2 tygodnie temu dzwoniłem i powiedzieli mi, że to nowa polityka. Nawet z kierownikiem mnie połączyli ale do niczego nie doszedłem. Tłumaczenie, że olej spełnia normy itd nic nie pomogło.

przez **Lord_Nikkon** » 18 czerwca 2017, 23:28

szyszek napisał(a):
michal84 napisał(a):Co do Wrocławia to nieprawda- na Brucknera już dwukrotnie wymieniałem olej w moim Leonie (własny) - i nikt nie robił z tego żadnego problemu. Został jedynie w książce serwisowej odnotowany model oleju. Ponieważ to norma 502 bez problemu przestawiono mi wskazania w kompie na wymianę po 15kkm.
Cóż mam powiedzieć - 2 tygodnie temu dzwoniłem i powiedzieli mi, że to nowa polityka. Nawet z kierownikiem mnie połączyli ale do niczego nie doszedłem. Tłumaczenie, że olej spełnia normy itd nic nie pomogło.

No to polityka serwisu. Tak się składa że serwis musi podporządkować sie polityce VAG a ta jest jasna - olej spełniający normę 502/504 są odpowiednie do wlewania. Jako argument warto przytoczyć, że część serwisów leci na Castrolu a część na Shellu.

Ja bym poprosił o pisemne uzasadnienie stanowiska i poinformował, że sprawa zostanie wyeskalowana do VAG. ASO często przycinają w !@#$ bo większość ludzi odpuszcza a chodzi tu o kupę kasy bo serwisy koszą na oleju jak cholera. Ja bym zapytał się kierownika w czym olej ich jest lepszy od tego który dajesz. To też wina VAG bo zamiast opublikować listę dozwolonych olejów lub choć raz potwierdzić w sposób jasny że leje z taką i siaką normą są akceptowalne to nie i dochodzi to takich patologii.

Moja rada. Jeśli to jedyny serwis to nie odpuszczaj. Jeśli masz inny w okolicy to ich popierd... i jedź gdzie indziej. Swoją drogą czy zmiana oleju poza ASO może wiązać się z utratą gwarancji? Pytanie może naiwne ale przecież olej to niemal taki sam płyn eksploatacyjny jak płyn do spryskiwaczy.

przez **szczeslaw** » 19 czerwca 2017, 07:58

Do tej pory nigdy nie zdarzyło mi się, żeby w którymś serwisie nie chcieli wlać mojego oleju.
Inna sprawa, że zawsze przywożę tylko olej, a filtr i korek spustowy biorę od nich.
Lord_Nikkon, VAG publikuje taką listę i jest ona aktualizowana co kilka miesięcy. Nie jest łatwo to znaleźć, ale kiedyś mi się udało (niestety linka już nie podam). Ogólnie można ściągnąć PDF z pełną listą olejów CERTYFIKOWANYCH przez VAG dla odpowiednich norm.

przez **jepek** » 19 czerwca 2017, 09:35

Listę dopuszczonych olejów zapewne można zobaczyć tutaj https://erwin.seat.com/erwin/showApprovedOils.do potrzebny jest jednak dostęp za €€ :-)

przez **szyszek** » 19 czerwca 2017, 12:33

Lord_Nikkon napisał(a):Moja rada. Jeśli to jedyny serwis to nie odpuszczaj. Jeśli masz inny w okolicy to ich popierd... i jedź gdzie indziej. Swoją drogą czy zmiana oleju poza ASO może wiązać się z utratą gwarancji? Pytanie może naiwne ale przecież olej to niemal taki sam płyn eksploatacyjny jak płyn do spryskiwaczy.

Teoretycznie można nawet przeglądy robić poza ASO bez utraty gwarancji ale w praktyce wiadomo jak jest. Nie mam zamiaru kopać się z koniem i prosić ich żeby mnie łaskawie przyjeli - wolę zagłosować portfelem. Olej będę zmieniał u znajomego mechanika, a na przegląd pofatyguje się do Lubina.

przez **arturfocus** » 20 czerwca 2017, 09:23

Jak widzieliście zakupiłem olej oraz filtr oleju. Zadzwoniłem do dwóch serwisów Seata we Wrocławiu i dostałem tę samą odpowiedź: mają od niedawna przykaz z góry, że wymiana tylko na oryginalnych "częściach" z serwisu. Taka usługa kosztuję 550zł brutto :-|

Pani przez telefon powiedziała, że jeśli wymiana nastąpi w nieautoryzowanym serwisie i będę miał na wszystko FV to nie może mieć to wpływu na gwarancję. Czy mogę Was prosić o jeszcze jedną radę? Co z tym fantem zrobić? Mam już przejechane 19200km, pewnie za niecały rok będę miał pełen przegląd. Czy możecie polecić jakiś sprawdzony i porządny serwis we Wrocławiu, który naprawdę mi wymieni olej i wpisze to do książki serwisowej?

przez **Pik** » 20 czerwca 2017, 12:32

Niedawno robiłem wymianę oleju w ASO Biacomex Białystok. Umówiłem się wcześniej na wizytę i nawet do głowy mi nie przyszło pytać czy zaakceptuja mój olej... A jak się pojawiłem to po prostu pokazałem w bagażniku własny olej i filtr do wykorzystania. Żadnych problemów. Zapłaciłem tylko za nowy korek spustowy i robociznę.

przez **janek1988** » 20 czerwca 2017, 12:53

To samo w Lellku w Gliwicach, płaciłem za korek tylko.

przez **Ebec** » 20 czerwca 2017, 20:46

Tak samo w Świtoń & Paczkowski w Lubinie, własny olej i filtr, dopłata za korek. Usługa 138pln

przez **Bart2001** » 21 czerwca 2017, 07:49

Tak samo u obydwu serwisach w Poznaniu.

przez **michal84** » 22 czerwca 2017, 08:11

To nie wiem od kiedy ta nowa polityka we Wrocławiu bo wymieniałem niecały miesiąc temu.

przez **trezor** » 22 czerwca 2017, 08:17

michal84 napisał(a):To nie wiem od kiedy ta nowa polityka we Wrocławiu bo wymieniałem niecały miesiąc temu.

Ja w lipcu będę wymieniał, to zweryfikuję jak będzie. Mam nadzieję, że własny olej przejdzie, bo nie mam zamiaru wlewać tego co tam mają.

przez **pampi** » 22 czerwca 2017, 08:22

trezor napisał(a):własny olej przejdzie, bo nie mam zamiaru wlewać tego co tam mają

Jeśli nie będzie wcześniej otwierany i spełnia normy VW. Niestety mało który motorsportowy spełnia...

Ja bym zmienił na własną rękę w jakimś warsztacie

przez **trezor** » 22 czerwca 2017, 08:35

pampi napisał(a):Jeśli nie będzie wcześniej otwierany i spełnia normy VW.

Będzie spełniający normy. Więc poza widzimisię ASO nie powinno być przeszkód.

pampi napisał(a):Ja bym zmienił na własną rękę w jakimś warsztacie

Ta opcja też jest brana pod uwagę. Zaufany warsztat od lat jest, więc nie ma problemu.

przez **michal84** » 22 czerwca 2017, 14:29

trezor napisał(a):
michal84 napisał(a):To nie wiem od kiedy ta nowa polityka we Wrocławiu bo wymieniałem niecały miesiąc temu.

Ja w lipcu będę wymieniał, to zweryfikuję jak będzie. Mam nadzieję, że własny olej przejdzie, bo nie mam zamiaru wlewać tego co tam mają.

Podziel się koniecznie...

przez **artek90** » 1 lipca 2017, 12:57

Witam wszystkich. Tydzień temu zmieniłem olej przy 30 tys km i 2 latach. Zalałem płukankę xenum m flush i po 50 km zmieniłem olej. Teraz mam juz 100km po wymianie a olej dalej jest czysty jak w nowym aucie. Polecam wszystkim tą płukankę profilaktycznie tymbardziej w silnikach diesla. Obnizy spalanie oleju, olej w lepszej kondycji przez dłuższy czas no i dpf tez to odczuje na dłuższą mete. Obrazek

Reklama

Reklama

Kto przegląda forum