dawno mnie nei było na forum bo jakoś ciągle brakowało czasu i sił,ale jutro wreszcie obrona i do listopada względny spokój

Póki co mam pytanko odnośnie mojego leona, który ostatnio doprowadza mnie do szału.
Zaczęło się miesiąc temu, po przekręceniu kluczyka nie gasła kontrolka TCS,po kilku dniach auto w trakcie jazdy (jak się już nagrzał silnik) nagle przechodziło na jakiś nieszcęsny tryb awaryjny, do 2-2,5 tys obrotów i koniec. Trzeba zgasić ,zapalić i za jakieś 10 minut to samo.Pojechałam do elektryka, jakieś pół roku temu wymienił mi przepływomierz,ponieważ na org. seata trzeba było czekać włożył od passata i chodził super.Teraz ma kompie wyświetlił się jednak jego błąd więc stwierdził że ten objaw to właśnie przepływomierz. Leon dostał nowy,znowu seat się nei wykazał więc wzięliśmy z salonu audi.Po numerach pasuje idealnie.I klapa.Auto dalej gaśnie.Do tego jakoś to dziwnie jest to powiązane z poziomem paliwa w baku, im mniej, tym bardziej się to nasila, a TCS świeci się non stop. Elektryk nr2 podłączył go do kompa i wyświetliło na jałowym biegu takie coś dziwne ale niezbyt pamiętam co



a jak się odłączy ten g... przepł. to chodzi bez zarzutu
