Jestem na etapie usuwania ciągle pojawiającego się błędu przeciążenia silnika i co za tym idącym trybem awaryjnym. Po wymianie czujnika N75 praktycznie pozostaje strefa błędu wkoło turbiny. Takie pytanie jeżeli okaże się że to rzeczywiście wina turbiny tzn min zapieczone łopatki itp i wymaga to czyszczenia czy to jest sens. Czy nie lepiej oddać ja do regeneracji. Dzwoniłem dzisiaj do udziału Mastera w Katowicach i za czyszczenie czyli pewnie wyciągnięcie turbo przepłukanie, przedmuchanie itp i włożenie z powrotem chcą 500 zł w 2 innych firmach to samo , przy czym regeneracja wacha sie od 600-1000 zł. Jak uważacie jest sens czyścić jak za 200 zł więcej można zregenerować
W Masterze zaoferował mi regenerowane Turbo od 130 za 1800 zł ale puki co to trochę za dużo jak na mój portfel.