Dziękuje wszystkim za posty. Od tamtego czasu byłem z tym problemem w trzech miejscach : dwóch mechaników "prywatnych" i w ASO SEAT Pro-Moto w Katowicach. Każdy z mechaników poza ASO stwierdził, że to oczywiście rozrząd, napinacz itp., ale jeden z nich mówił, że można z tym jeździć a drugi, że natychmiast do wymiany za ok. 3 tyś zeta. W ASO tez potwierdzili, że to rozrząd, że ten typ tak ma, że nawet niektóre nowe auta na salonie z TSI tak mają i że można z tym jeździć i dopiero jak zacznie łańcuch przez dłuższy czas "walić " to dopiero wtedy do wymiany. Niestety mój Leonek jest po gwarancji więc zrobią to odpłatnie za 1500 zł. Wniosek z tego taki, że dalej nie wiem co robić...

z jednej strony nie szczypie mnie wywalić 1500 zeta za wyminę a z drugiej strony świadomość, że jak przeskoczy łańcuszek...
Jedno jest dla mnie pewne: jest to mój pierwszy i ostatni samochód ze stajni VW. Jest to ewidentnie błąd konstrukcyjny silnika i szanująca się firma powinna swoim klientom nieodpłatnie to naprawić, albo uprzedać przy zakupie, że po 30 tyś km będą musieli wymieniać rozrząd...

paranoja normalnie. Jak można świadomie produkować i sprzedawać samochody z poważną wadą konstrukcyjną silnika i udawać, że wszystko jest ok.? A po gwarancji mieć klienta w d... ? Straciłem cały szacunek dla VW
