[TDI PD] Zgasł podczas jazdy

Reklama

przez **sławek** » 14 marca 2010, 19:31

Witam.
Otóż wczoraj miałem niemiłą przygodę w trasie, podczas jazdy auto nagle zgasło.
Musiałem awaryjnie zjechać na pobocze, wyłączyłem zapłon, po czym przekręciłem i odpalił od razu- check się nie palił, a błędów nie ma- dzisiaj sprawdzałem vagiem.
Całe szczęście, że nie zgasł podczas wyprzedzania.
Spotkał się ktoś z takim przypadkiem?
Sławek

Reklama

przez **Lion3314** » 5 czerwca 2010, 10:13

Przyłancza sie do prośby, forumowicze pomożcie. tez tak mialem ostatnio. Jade sobie w miescie jakies 40km/h na 3-cim biegu i nagle pyk i samochod zgasl, zapalam go juz wszystko ok. Zdarzyło mi sie w przeciagu 2 dni 2razy tak. Prosze o pomoc

przez **belzi** » 5 czerwca 2010, 10:57

IMO skoro nie ma bledow, moze cos z zasilaniem w paliwo

przez **janhy** » 18 czerwca 2010, 09:55

To samo i mnie spotkało tyle tylko ze juz go nie odpaliłem no i w wezyku paliwa jest powietrze. Musiałem zaciągnąc Leosia do garazu i niemam pojecia co mogło sie stac. Moze ktos pomoze? Paliwo w baku jest,wycieków nie widac a w wezyku za filtrem prawie pusto ... :olaboga:

przez **dawid1978** » 18 czerwca 2010, 20:31

Nie wiem,czy pomoże kumpel miał idento jak mówicie w a4 tdi,jedzie,wchodzi przy 40km/h w zakręt a tu pyk wszystko zgasło(co dziwne,zapalił,pojechał,przez dwa tygodnie nic,zero lampek na desce,potem 90km/h na autostradzie i tylko nim szarpło,znów wszystko zgasło-mało się nie "skończył")u niego okazało się,że miał problem z immobilaizerem,coś mu nie "czytało",wytarty kluczyk potem go zmieniał ale nie u autoryzowanego tylko u jakiegoś szpenia po podpięciu do kompa p1570-błąd immobilaizera. nie wiem czy pomoże.

przez **Axee** » 19 czerwca 2010, 08:17

dawid1978 napisał(a):w a4 tdi,jedzie,wchodzi przy 40km/h w zakręt a tu pyk wszystko zgasło(co dziwne,zapalił,pojechał,przez dwa tygodnie nic,zero lampek na desce,potem 90km/h na autostradzie i tylko nim szarpło,znów wszystko zgasło-mało się nie "skończył")u niego okazało się,że miał problem z immobilaizerem,coś mu nie "czytało",wytarty kluczyk potem go zmieniał ale nie u autoryzowanego tylko u jakiegoś szpenia po podpięciu do kompa p1570-błąd immobilaizera. nie wiem czy pomoże.

Bzdura, immobiliser musi byc aktywny tylko do uruchomienia silnika, pozniej mozna transponder wyjac i silnik musi pracowac. Blad byl wczesniej zapamietany jako sporadyczny i nikt go nie usunal z pamieci sterownika.

przez **dawid1978** » 19 czerwca 2010, 20:49

no więc dokładnie ta bzdura brzmiała: engine control module blocked (17978 p1570 możliwe przyczyny usterki:
-> próba manipulacji
-> zwarcie przewodów komunikacji
-> usterka w systemie immobilisera
-> uszkodzenie komputera sterujacego silnikiem
-> komputer sterujacy silnikiem, nie został dopasowany do IMMO.),koleś ma swojego vaga,błędy kasował za każdym razem błąd powracał,auto gasło podczas jazdy.Tylko chciałem podpowiedzieć bo brzmiało znajomo Axee.

przez **snake888** » 20 czerwca 2010, 20:23

Witam, w citroenie c4 mialem podobne objawy (kilka razy auto samoistnie zgasło) i winny był czujnik położenia wału, koszt 100zł, po wymianie wszystko śmigało.

przez **janhy** » 8 października 2010, 19:33

Umnie był problem z czujnikiem paliwa w baku. Peknieta rurka ssąca paliwo. To tak na marginesie dla potomnych. Pozdro! :mruga:

przez **PiterEL** » 2 grudnia 2011, 22:32

Witam
Dziś zdarzyło mi się coś takiego że auto odpaliło ok, wyjeżdzałem z ulicy pod domem i dając gazu żeby przyspieszać auto łapało jakby muła. Nie miał mocy wraz z dodawaniem gazu a wrecz ta moc spadała ze nie miał sily jechać. W końcu jadąc zgasł. Tocząc sie chciałem odrazu odpalić go jednak właściwie nie chciał kręcić wiec nie trzymałem kluczyka. Zatrzymałem sie. Wyłączyłem zapłon policzyłem do 5 i odpalił. Jednak po odpaleniu troche miał nierowną prace. Przegazowałem go z 2-3 razy do wysokich obrotów i zaczął pracować ok. Pojechałem do domu i wziąłem laptopa. Jednak w silniku nie odpisał sie żaden błąd. Też od kilku dni zauważam ze czasem juz jak jezdze autem po mieście i chce gwałtownie przyspieszyc wciskajac gaz do oporu to nagle jakby sekundowe zawachanie miał i dopiero daje kopa. Mysle ze to dzisiejsze zgasniecie i brak mocy jest powiazane z tym wachaniem co do przyspieszenia... ale może sie myle. Co jest nie tak ? W czym zacząć szukać przyczyny ?

przez **Tracer2** » 3 grudnia 2011, 07:13

Dla mnie to pasek przeskoczył o "x" ząbków.

przez **Axee** » 3 grudnia 2011, 08:25

PiterEL, TDI na pompie tak czasami maja - kosmici

... Byc moze parafina odlozyla sie w filtrze paliwa, i nastawnik w pompie nie wyrabia, wymien filtr paliwa. Wg mnie raczej nie pasek. Pozdro Ax!

przez **PiterEL** » 3 grudnia 2011, 11:26

Jesli bylby to pasek to zdarzylo mi sie to juz chyba z 3 razy wiec co pasek by juz tyle razy przeskoczył... Chyba raczej bzdura a pozatym jakby przeskoczył to zle np by odpalał albo pracował a pracuje ok. Może rzeczywiście parafina... co prawda dolewam do ropy specyfiku na odkladanie sie parafiny ale czy to działa... hmmm Narazie nie mam jak nawet sprawdzac bo dzieje sie to raz kiedys. A co zrobic jesli parafina jest w nastawniku czy do nastawnika nie doleci i zatrzyma sie na filtrze ?

przez **Szymono5759** » 7 listopada 2014, 22:19

PiterEL napisał(a):Witam
Dziś zdarzyło mi się coś takiego że auto odpaliło ok, wyjeżdzałem z ulicy pod domem i dając gazu żeby przyspieszać auto łapało jakby muła. Nie miał mocy wraz z dodawaniem gazu a wrecz ta moc spadała ze nie miał sily jechać. W końcu jadąc zgasł. Tocząc sie chciałem odrazu odpalić go jednak właściwie nie chciał kręcić wiec nie trzymałem kluczyka. Zatrzymałem sie. Wyłączyłem zapłon policzyłem do 5 i odpalił. Jednak po odpaleniu troche miał nierowną prace. Przegazowałem go z 2-3 razy do wysokich obrotów i zaczął pracować ok. Pojechałem do domu i wziąłem laptopa. Jednak w silniku nie odpisał sie żaden błąd. Też od kilku dni zauważam ze czasem juz jak jezdze autem po mieście i chce gwałtownie przyspieszyc wciskajac gaz do oporu to nagle jakby sekundowe zawachanie miał i dopiero daje kopa. Mysle ze to dzisiejsze zgasniecie i brak mocy jest powiazane z tym wachaniem co do przyspieszenia... ale może sie myle. Co jest nie tak ? W czym zacząć szukać przyczyny ?

witam odgrzeje obiadek z wykopalisk :wink:

dzis miałem identyczny przypadek..... złapał zamułe i zgasł nie chciał zapalic zjechałem na pobocze przeglądnołem rozrząd<jest i był ok>a jak odczekałem chwile odpalił szatkował/zgasiłem i odpaliłem jescze raz z tym ze przy tym odpaleniu chodził już normalnie :roll:

auto jezdzi jak przedtem jest tak samo żwawe
miał już z ktoś z tym problem??

przez **pietrek86** » 8 listopada 2014, 19:06

Zobacz sobie filtr paliwa na pierwszy rzut jeżeli był dawno nie wymieniany warto to zrobić

przez **Szymono5759** » 9 listopada 2014, 00:05

pietrek86 napisał(a):Zobacz sobie filtr paliwa na pierwszy rzut jeżeli był dawno nie wymieniany warto to zrobić

a no w sumie myślałem nad tym i jedynie to mi daje spac spokojnie bo filter stary a był okres co jeździłem na żydowskim paliwie lato zima i mogło sie nazbierać syfu

mój błąd

lecz dzis zauważyłem na zimnym silniku stojąc w korku chwilowe zwiększenie obrotów<ok 1000> zdarzyło mi sie to 2gi raz od kupna samochodu< w odstepie czasowym 1raz zaraz po zakupie auta 2 gi raz teraz> dodam ze nastawnik na pompie dotukany tylko przez fabryke jak i wtryski -mogło sie tam coś nazbierac??

przez **Tomuss** » 9 listopada 2014, 09:44

filtr do wymiany i wlać do baku jakiś uszlachetniacz

przez **Szymono5759** » 9 listopada 2014, 10:22

w poniedziałek mam wymiane oleju to i filtry wszystkie zamówiłem to wymienie wyczyszcze jeszcze pompe w baku i zobacze czy nie ma w nim syfu
dzieki za odpowiedz :-)

-- 9 listopada 2014, 11:22 --

w poniedziałek mam wymiane oleju to i filtry wszystkie zamówiłem to wymienie wyczyszcze jeszcze pompe w baku i zobacze czy nie ma w nim syfu
dzieki za odpowiedz :-)

przez **piotrp** » 13 czerwca 2016, 09:33

Witam wszystkich,

dawno mnie na forum nie było i niestety jestem zmuszony odgrzać tego kotleta, gdyż mój leoś prawie po 9 latach użytkania pierwszy raz odówił posłuszeństwa. Jadę sobie autostradą w miarę spokojnie i silnik po prostu nagle zgasł, tak jak gdyby ktoś kluczyk przekręcił, cichutko, bez żadnego szarpnięcia czy trzasku i już więcej nie odpalił.

Teraz autko stoi u mechanika, a ten mówi, że to ciężka sprawa i nie umie znaleść przyczyny.

Gdy przekręcam kluczyk kontorli się świecą (wydaje mi się że poprawnie tak jak zawsze)
silnik zaczyna kręcić lecz nie bez skutku.

Jedyne co zauważyłem to, że po włącznienu zapłony nie słychać układu paliwa jak zaczyna pracę. Zawsze po włączeniu zapłonu było słychać taki jakby szelest / szum przez 2/3 sekundy, a teraz cisza.

Mechanik już raz zadzwonił mi z diagnozą, że pompa paliwa poszła, a gdy 2 dni później dzwoniłem pytać kiedy mogę odebrać leosia to mówi mi, że to jednak nie pompa i że nie może znaleść ustarki.

Macie jakieś rady co by mogło być przyczyną?

z góry dziękuję za pomoc.

przez **facet03** » 13 czerwca 2016, 13:13

A rozrząd sprawdzony ?

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

przez **piotrp** » 15 czerwca 2016, 07:48

Tak rozrząd sprawdzony.

Reklama