przez hugoboss2048 » 25 stycznia 2019, 13:08
Poziom płynu za każdym razem sprawdzałem po nocnym postoju samochodu. Po uruchomieniu silnika migała kontrolka płynu chłodzenia i piszczał brzęczyk - to każdorazowo skłaniało mnie by zajrzeć do zbiorniczka i robiłem to od razu, nie wyjeżdżając jeszcze z parkingu. Kiedy dojeżdżałem do pracy sprawdzałem jeszcze raz, i tak jak piszesz powyżej, płyn miał nieco większy stan niż na parkingu pod domem. Po odkręceniu korka następuje jednorazowe syknięcie. Korek sprawdziłem również ciśnieniowo - puszcza wg zaleceń producenta. Ważna kwestia: płynu ubywa bardzo powoli, znacznie wolniej niż przed naprawą uszczelki, kiedy musiałem dolewać go co kilka dni. Myślę, że naprawa przez mechanika została wykonana sumiennie, bo znam sposób w jaki naprawia samochody i żadnych zwrotów nigdy nie było. Głowica była planowana, sprawdzana ciśnieniowo i na mikropęknięcia, wymienione zostały zawory wydechowe z całym ich osprzętem w najstarszym i najlepszym zakładzie w moim mieście - nie chciałem tutaj oszczędzać, bo lepiej zrobić to raz, a porządnie skoro połowa gratów jest na wierzchu z łatwym dostępem. Tak, mam gwarancję usługi.